Miejsce tragedii odwiedziła w ostatnich dniach specjalna komisja złożona z policjantów z nakielskiej drogówki, strażaków i przedstawicieli zarządcy drogi.
- To standardowa procedura, którą wdraża się w przypadku zaistnienia zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym - wyjaśnia podkom. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle.
To Cię może również zainteresować
Komisja sprawdziła na miejscu stan drogi w Łankowicach i oznakowanie w feralnym punkcie. Nie stwierdzono nieprawidłowości.
- Nie stwierdzono niczego, co mogłyby mieć wpływ na zaistnienie tragicznego w skutkach wypadku. Jego przyczyny dalej są ustalane w ramach prowadzonego postępowania – informuje oficer prasowy KPP w Nakle.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Przypomnijmy - w wypadku w Łankowicach uczestniczyły dwa pojazdy osobowe, w których podróżowały łącznie cztery osoby.
Wiadomo już, że kierowca volkswagena golfa, jadąc w stronę Kcyni, zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z mercedesem. 44-latek jechał sam. W mercedesie podróżowały trzy kobiety. Wszystkie zostały przetransportowane do szpitali. Mieszkaniec gminy Kcynia, który prowadził volkswagena, zmarł na skutek doznanych obrażeń.
