W Popielewie nadal nie ma prądu. - Dziś - mówi Przemysław Frąckowiak, mieszkaniec tej wsi, w której w całości został tylko jeden dach - strażacy przyjechali do nas z agregatem i mogliśmy uruchomić sieczkarnię. Prądu nadal nie mamy i nie wiemy, czy w najbliższych godzinach będzie...
Przeczytaj koniecznie: Zarobek na tragedii? Mieszkańcy oskarżają "Samopomoc chłopską"
Kuzynowi pana Przemysława, Andrzejowi Frąckowiakowi z pobliskiej Huty, też nawałnica narobiła szkód. Stracił dach nad głową. Ale zabezpieczył strop i zamieszkał w swym domu. W Hucie też nie wszyscy mają prąd. A wichura uszkodziła tam też wiele dachów. Również sołtysowi. Najważniejsze - działają telefony komórkowe!
- Według naszych szacunków poszkodowanych zostało 130 rodzin. Tyle na razie kwalifikuje się do pomocy finansowej. Ale lista nie jest zamknięta. Każda z nich może otrzymać do 6 tys. zł. Takie pieniądze mamy zagwarantowane od wojewody - mówi Dariusz Karwat, dyrektor M-GOPS. Rodzina Lodzińskich z Sitowca (pisaliśmy o niej w poniedziałek), znalazła lokum komunalne w Hucie.