Pojawiły się jednak sugestie zespołu powołanego przez wójta gminy Lisewo, by zbudować alternatywne drogi, które pozwolą ludziom dostać się na drugą stronę torów nie przejeżdżając przez - ich zdaniem niebezpieczne - przejazdy.
Przypomnijmy, 3-letnia Zosia i 6-letni Mateusz z Pniewitego zginęli 3 czerwca. Kilkadziesiąt metrów od domu. Właśnie wyjeżdżali z rodzicami na długi weekend. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w volkswagena prowadzonego przez ich 31-letnią mamę uderzył szynobus.
Przeczytaj również: - Upewnialiśmy się, zanim wjechaliśmy na przejazd - zapewnia ojciec dzieci, które zginęły w wypadku w Pniewitem
Drogi zamiast przejazdów
Wójt zdecydował o powołaniu zespołu, któremu zlecono zbadanie bezpieczeństwa przy przejazdach kolejowych w gminie. - W skład komisji weszły cztery osoby: dwóch przedstawicieli kolei i dwóch - gminy - mówi Jakub Kochowicz, wójt gminy Lisewo. - We wnioskach pokontrolnych zasugerowali, że należy zlikwidować trzy przejazdy i zbudować alternatywne drogi. Tam, gdzie najtrudniej o poprawę bezpieczeństwa. Przejazdem w Pniewitem zespół się nie zajmował. Krótko stwierdził: zlikwidować i zbudować drogę.
W PKP S.A. twierdzą, że w żadnym wypadku nie mają w planach likwidacji przejazdów kolejowych w gminie Lisewo. - Po audycie komisji powstał raport, w którym zapisano sugestie, że przy zmianie układu drogowo-kolejowego w gminie Lisewo istnieje możliwość likwidacji przejazdów kolejowych - mówi Karol Jakubowski z Wydziału Komunikacji i Promocji w Regionach Biuro Komunikacji i Promocji Centrala PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Aby to spełnić, zarządca drogi musiałby zbudować nową, która pozwoli użytkownikom przejechać na druga stronę torów. Dla nas wnioski zespołu nie są wiążące. Wszystkie przejazdy kolejowe w tej gminie są bezpieczne. Gdyby były niebezpieczne to zostałyby zamknięte, a są otwarte. Co ważne, w 2013 roku, gdy planowaliśmy tam modernizację linii kolejowej, wójt gminy Lisewo odpowiedział na nasze pismo, że nie wnosi przeciwwskazań co do układu drogowo-kolejowego.
Zobacz też: Tragedia w Pniewitem. Przejazd pod lupą śledczych [wideo]
Nawet gdy zarządca - tu gmina, bo wszystkie drogi dojazdowe do przejazdów kolejowych są gminne - zdecydował o budowie drogi, która pozwoli je ominąć - nie oznacza to automatycznie, że zostanie on zlikwidowany. - Decyduje komisja złożona z przedstawicieli: zarządcy infrastruktury kolejowej, zarządcy drogi i policji - wymienia.
Usiądą do rozmów
Wójt twierdzi, że co do realizacji wniosków wypracowanych przez zespół musi się wypowiedzieć Rada Gminy Lisewo i kolej. - Zaproponowali też zrobienie porządku, poprawę widoczności, niektóre już są prowadzone - mówi Jakub Kochowicz. - O Pniewitem porozmawiamy z koleją, gdy zakończy się postępowanie prokuratorskie. Moralna odpowiedzialność leży po stronie kolei, powinni wybudować tam drogę. W ich interesie jest by przejazdów było jak najmniej. Może urząd transportu drogowego im to nakaże. Przy dwóch przejazdach zbudujemy je my.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje