Pniewite

- Nie chcemy po sąsiedzku farmy fotowoltaicznej - mówi mieszkanka Pniewitego. - Nie po to inwestujemy w domy, by za płotem zamiast zieleni mieć konstrukcje, ponadto nie wiadomo jak wpływające na zdrowie - wtóruje jej krusinianka.

Sąd Rejonowy w Chełmnie utrzymał w mocy postanowienie Prokuratury Rejonowej w Chełmnie o umorzeniu postępowania w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęła dwójka dzieci. Auto, którym podróżowały maluchy wraz z rodzicami zderzyło się z szynobusem na niebezpiecznym przejeździe kolejowym w Pniewitem. Zosia i Mateusz zginęli. Rodzice przeżyli.

Przejazd kolejowy, na którym w czerwcu 2015 roku zginęło dwoje dzieci, został dziś zamknięty.

Do końca roku ma zostać zbudowany asfaltowy odcinek w Pniewitem. Wtedy będzie można zlikwidować przejazd. Jednak nikt nie chce budować.

Instytut Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna wyda opinię o wypadku w Pniewitem.

Tragedia wydarzyła się w sobotę przed godz. 16 w Pniewitem (powiat chełmiński).

- Zlikwidujemy przejazd, na którym zginęło dwoje dzieci - mówi Jakub Kochowicz, wójt gminy Lisewo. - Kolej to dofinansuje. Już podpisali porozumienie.

Możliwe, że pracownicy PKP PLK S.A. usłyszą zarzuty dotyczące zaniedbań i przyczynienia się do katastrofy lądowej, w której zginęło dwoje dzieci.

Reporterzy programu "Uwaga" w TVN w poszukiwaniu winnych tragedii w Pniewitem.

Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych opublikowała raport po kontroli przejazdu kolejowego w Pniewitem. Zginęło tam dwoje dzieci.

To PLK ponoszą winę za wypadek w Pniewitem, w którym zginęło dwoje dzieci - wynika ze wstępnego raportu państwowej komisji badającej sprawę.

Po wypadku w Pniewitem, gdzie szynobus uderzył w volkswagena i zginęły dzieci, nie ma planu likwidacji przejazdów kolejowych w tej gminie.

Matka walczyła o bezpieczeństwo na torach. Zginęła tam jej córka i syn. Według PKP było bezpiecznie. Jednak urząd transportu kolejowego wytyka błędy.

Na wtorek, o godz. 11.30, chełmiński prokurator zaplanował rekonstrukcję wypadku. Przypomnijmy, 3 czerwca szynobus uderzył w volkswagena, którym podróżowała rodzina. Zginęło dwoje dzieci.

Kolej zaproponowała zamknięcie trzech niebezpiecznych przejazdów w gminie Lisewo. Także tego, na którym zginęło dwoje dzieci.

Wójt chce powołać komisję do spraw badania bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych w gminie Lisewo. Wysłał w tej sprawie pismo do Polskich Linii Kolejowych.

Przypomnijmy, 3-letnia Zosia i 6-letni Mateusz zginęli 3 czerwca. Właśnie wyjeżdżali z rodzicami na długi weekend. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, kilkadziesiąt metrów od ich domu, w volkswagena sharana prowadzonego przez 31-letnią kobietę uderzył szynobus relacji Toruń-Grudziądz. Dzieci zginęły na miejscu.

Maluchy, które zginęły w wypadku na przejeździe kolejowym w Pniewitem, zmarły na skutek urazów czaszkowo-mózgowych. To wynik sekcji. Dziś odbył się pogrzeb ofiar tragicznego wypadku.

Kobieta, która podróżując z rodziną wjechała pod pociąg na przejeździe w miejscowości Pniewite, wcześniej bezskutecznie walczyła o ustawienie tam sygnalizacji świetlnej. W tragicznym wypadku, do którego doszło w środę (03.06), zginęło dwoje jej dzieci, ona wraz z mężem przebywa w szpitalu. - Jak tu przyjechałem, jako ochotnik straży pożarnej, to po prostu serce waliło niemiłosiernie - mówił strażak Roman Wojnowski. Sołtys gminy Pniewite potwierdza, że kobieta robiła wszystko, co mogła, by ten przejazd stał się bezpieczny. - Parę miesięcy wcześniej zbierała te podpisy. Chciała, żeby tu było inaczej. Jest taki niedosyt, że może zrobiliśmy zbyt mało, żeby tego uniknąć - powiedział Andrzej Grędzicki.

Doszło do 14 wypadków. 24 zostały ranne, a policjanci zatrzymali 115 pijanych kierowców.

Maluchy, które zginęły w wypadku na przejeździe kolejowym w Pniewitem, zmarły na skutek urazów czaszkowo-mózgowych. To wynik sekcji.

3-letnia Zosia i jej 6-letni brat Mateusz zginęli w środę w Pniewitem. W auto prowadzone przez ich mamę uderzył szynobus. Rodzice przeżyli.