https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie w bydgoskim klubie. Ochrona użyła gazu łzawiącego?

mc
Sprawa prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie. O ile pobity złoży na policji zawiadomienie, że czuje się poszkodowany.
Sprawa prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie. O ile pobity złoży na policji zawiadomienie, że czuje się poszkodowany. sxc.hu
Mateusz twierdzi, że został pobity przez ochroniarzy klubu w Bydgoszczy, a policjanci nie stanęli w jego obronie. - Stałem zakrwawiony, a oni tylko sympatycznie gadali sobie z właścicielem lokalu - mówi poszkodowany.

- Miałem złamany nos i siniaki na całym ciele - mówi 22-letni Mateusz. Dopiero teraz zdecydował się powiedzieć o tym, co spotkało go w nocy 20 września w klubie przy ulicy Podwale w Bydgoszczy.

Przeczytaj również: Nastolatki pobiły się. Alkohol dostały od nieznajomego [wideo]

- Znajomi robili sobie zdjęcia na przesuwanym podeście wewnątrz klubu - opowiada poszkodowany. - Do kolegi podszedł jakiś mężczyzna i nakazał mu przesunąć stołek z powrotem na miejsce. Ten odmówił, bo mężczyzna, który do niego podszedł nie wyglądał na ochroniarza, ale na zwykłego klienta.

I właśnie ta odmowa - jak wynika z relacji Mateusza - była jak dolanie oliwy do ognia. - Podszedłem i zapytałem, o co chodzi - przypomina sobie nasz rozmówca. - Dwóch ochroniarzy nakazało nam opuścić lokal; złapali mnie za szyję i siłą wypchnęli za drzwi.

Nie dość tego. - Oberwałem w twarz, poleciała mi krew z nosa i upadłem na ziemię - dodaje Mateusz. - Moja dziewczyna oraz kilku znajomych dodatkowo dostało w gazem po twarzach. To był jakiś absurd. Ochroniarze nie mieli kompletnie żadnego powodu, żeby tak się z nami obejść - podkreśla.

22-latek trafił do szpitala. Diagnoza - złamany nos, ogólne potłuczenia. Mateusz podkreśla, że i tak miał szczęście; mógł zostać kaleką. Jeszcze krótko przed zajściem w klubie nosił kołnierz ortopedyczny po wcześniejszym urazie kręgosłupa.

Przeczytaj również: Zamiast na juwenalia, trafił do szpitala

Zanim karetka zawiozła poszkodowanego do szpitala, na miejsce dotarł radiowóz.

- Policjanci w ogóle nie zainteresowali się moim stanem - przypomina sobie pobity. - Gdy wstałem z chodnika i podszedłem do nich, gdy rozmawiali z szefem klubu, powiedzieli, że mam sobie iść. Wyglądało to na zwykłą pogawędkę ze starym znajomym. Jakby sobie żartowali. Skończyło się na tym, że spisali tylko dane z mojego dowodu.

Policjanci tłumaczą, że dopełnili wszystkich formalności podczas interwencji.

- Z tego zdarzenia została sporządzona służbowa notatka - odpowiada Maciej Osinski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Tej samej nocy, około godziny 4 mundurowi przyjechali do szpitala, gdzie zabrano poszkodowanego. Okazało się, że mężczyznę wypisano już do domu. Wysłaliśmy również zawiadomienie do poszkodowanego, by stawił się w komisariacie policji i opowiedział, co dokładnie wydarzyło się tej nocy. Sprawa będzie miała dalszy ciąg, ale musimy najpierw otrzymać zgłoszenie - wyjaśnia Osinski.

Dwupokojowe mieszkanie czeka na Ciebie. Wchodzisz do gry?"

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 32

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dziwki koks tajski boks
Żałosne! Takim ludziom jak Ty winno się zabronić wyrażać publicznie swoje zdanie!

A ty Suko co ich tak bronisz, jak tam byłem ze Smiechem i reszta ferajny to grzecznie oczy w dół i wyslij w ch*** - dajcie adres tego Kisla z checia go odwiedze i zobaczymy na ile jest mocny
O
Ola
W Kubryku stoja lajzy potwierdzam gruby ze strazy wiejskiej zalozyl mi blokade niedawno a ten brzydal z kitka pilnowal lajza w Biedronce grubas nr.2 zyje z dziwkom z Gajowej i sie tam migdala a on w wolnych chwilach sie prezy i sprawdza czy gazu nie zapomnial hehe niemoty po koleji zapraszam na ring lamusy!!!!!!!

Żałosne! Takim ludziom jak Ty winno się zabronić wyrażać publicznie swoje zdanie!
h
hugkjsg
Adam - dziwnie zostało to ujęte w tym artykule, chodziło o taki pieniek stał na parkiecie, robiliśmy sobie na nim zdjęcia, to było powodem pobicia. Nie przejawialiśmy żadnej agresji czy braku kultury, najzwyklej w świecie dobrze się bawiliśmy.
Kartyzol - wypadek na rowerze.
Vito - po wypowiedzi widać Twój poziom, nie dziwię się, że uważasz ten klub za jeden z najlepszych lokali ... Wpisz sobie w google "ochroniarze, pobicie, kubryk itp" i zobacz jak dużo artykułów o bezpodstawnym pobiciu przez ochroniarzy z tego pseudoklubu znajdziesz.
nie chcę mi się odpowiadać na każdy komentarz po koleji. Uczęszczaliśmy do tego klubu od lat. Sytuacja wyglądała tak, że Mateusz został zaatakowany kompletnie bezpodstawnie. Najpierw ochroniarz zaczął go wynosić z klubu, przed klubem zaczął go dusić. Ja (jego dziewczyna) oraz jego brat próbowaliśmy oderwać go od ochroniarzy, bo widziałam jak nie może oddychać. Ten świr zaczął gwizdać, przybiegł taki z kaszką na twarzy z gazem. Zaatakował tym gazem najpierw mnie . Myśle, że dziewczyna krzycząca "zostawcie go, nie duście go" jest niezwykle niebezpieczna i trzeba ją w ten sposób obezwładnić. Potem dostała reszta. Pieczenie przez ten gaz było straszne, nie mogłam otworzyć oczu, szłam i potykałam się o stoliki, kiedy otworzyłam oczy mój chłopak był cały we krwi... To jedna z najgorszych sytuacji jakie mnie w życiu spotkały. Nigdy nie byłam tak przerażona, dlatego nie odpuszcze, bo nie chcę aby jakakolwiek osoba musiała przechodzić przez to samo. Ci ochroniarze to jakieś nafetowane bezmyślne świnie, nie mają prawa uderzyć nikogo. Nawet jeśli Mateusz byłby agresywny powinni go wynieść z klubu, a nie bić, tymbardziej tak, lekarz sądowy stwierdził, że nastąpiło zagrożenie życia. Tak samo użycie gazu było kompletnie bezpodstawne, jak już mieli go użyć, to chyba k..wa nie na dziewczynach :/ . Z resztą sprawa rozsztrygnie się w sądzie(gdy uzbieramy pieniądze na adwokata, biednymi studentami jesteśmy), z tego co mi wiadomo Ci ochroniarze mają zawiasy za pobicie. Mam nadzieję, że właściciel nie usunął nagrań z monitoringu z tego wieczoru, będzie na nich uwiecznione to, że w ogóle nie byliśmy agresywni. Dziękuje, dobranoc.
K
Kasia
To smutne że Gazeta szuka taniej sensacji i informacji negatywnych.O tym że do wiezienia poszli kolesie którzy zaatakowali pół roku temu ochronę nie ma ani słowa.
A
A.
Jakaś paranoja. Wymyślacie niestworzone historie a co jest najlepsze - reszta społeczeństwa wierzy w te bzdury !
Jeśli nawet przydarzyło się jednemu czy drugiemu cokolwiek to tylko i wyłącznie dlatego , że sam nie wykazał sie wystarczająca kultura osobistą. Nie macie żadnych argumentów , by tak oczerniać Kubryk jak i jego pracowników więc z łaski swojej przestańcie wypisywać takie niedorzeczności.

Nikt nie przyszedł , bo wiedza , że to co piszą jest nieprawdą i nie powiedzą tego nikomu prosto w twarz. Śmiech !
T
Tom
No i oczywiscie nikt nie przyszedł
Zawiszak, są codziennie...nigdy w ryj nikt nie dostał łajzo,raz koles zajebał z butelki w bramkarza,dostał za to dwa lata...jego kumpel rok.
Z
Zawiszak
Jak wygląda ten pajac z checią podejde do niego nie raz juz ochroniarki z Kubryka dostawały po ryjach jak sie wieksza banda przyszło - dla mnie to zwykłe cioty
T
Tom
znam go troche, Kisiel dzisiaj pracuje w kubryku,może podejdz do niego i opowiedz jaka kurtke ukradł...zobaczymy czy to prawda anonimowe cykory
T
Tom
Jesteście bandą szmaciarzy którzy anonimowo wypisują bzdury.Obrażacie ludzi nie majac jaj bo im to powiedziec w twarz.Znam ludzi z tego klubu i nic co tu napisaliscie nie jest prawda.Chodze tam od 7 lat.Najpopularniejszy klub w Bydzi a was to boli bo pewnie macie,lub pracujecie w innych pustych klubach i tu probujecie dowalic kubrykowi.Anonimowo.Ludzie i tak wiedza ze tam jest super,ze ochrona na poziomie.Że obsługa niczego nie kradnie...żenada:) Wywalili was kiedys? czy nie przeszliscie selekcji i teraz ten płacz z waszej strony? myslę że oni zarabiaja więcej od was matoły a ludzi przychodzi coraz wiecej i wiecej....
e
ewaryst
W Kubryku pracuje niejaki "Kisiel". Kilka lat temu, w innym lokalu nad Brdą, ukradł mi skórzaną kurtkę. Został złapany na gorącym uczynku. Wielu moim znajomym (i nie tylko znajomym) ginęły telefony, portfele itp. Podejrzewamy jego, ponieważ w tych momentach, kręcił się w pobliżu naszych stolika lub kanap. Ostrzegam przed nim.

faktycznie,ostatnio dosyc czesto slyszy sie o ginacych telefonach w kubryku.Z reguly pijani imprezowicze mysla ze pogubili te fanty
a
adwokat psychopata i zbocz
w Bydgoszczy szkoleniem aplikantow zajmuje sie wariat i psychopata taki adwokat zamiast w kryminale ma miejsce w komisji na uczelni Slawomir Maciejewski na ulicy przed swoja kancelaria na Nowym Rynku 5 pobil do nieprzytomnosci klientke zaraz potem sprzedal dom a sam zamknal sie w szpitalu psychiatrycznym gdzie udawal niepoczytalnosc Jest wariatem psychopata i zboczencem zostal wykluczony z zespolu adwokackiego ale wariat sie wyleczyl caly czasprowadzi kancelarie na Nowym Rynku 5 i moze dalej rozbijac klientkom nosy bo wariat moze juz zupelnie wszystko ta kobieta musiala wyprowadzic sie z Bydgoszczy
z
znam_go_trochę
W Kubryku pracuje niejaki "Kisiel". Kilka lat temu, w innym lokalu nad Brdą, ukradł mi skórzaną kurtkę. Został złapany na gorącym uczynku. Wielu moim znajomym (i nie tylko znajomym) ginęły telefony, portfele itp. Podejrzewamy jego, ponieważ w tych momentach, kręcił się w pobliżu naszych stolika lub kanap. Ostrzegam przed nim.
V
Vito
Dobre sobie, chłopu się po 3 tygodniach przypomniało że się upił i ochrona wyprowadziła go z lokalu, a przy okazji uszkodził sobie nochal. Żenua. Że też niby taka poważna gazeta a pisze takie bzdury karmiąc przy okazji troli mieszających z błotem jeden z lepszych lokali bydgoskich. A fe...typowa polska mentalność.
G
Gość
Myślisz, że ten pseudowłaściciel z ku***ka zatrudnia kogos z licecja czy po kursie imprez masowych .. ? nie zartuj - wszyscy jada tam na czarno za 100 zl za nocke i maja zgrywac kozakow tak przynajmniej nakazuje ten wlasciciel
m
maimai
Psy pierdbolone. Zarowne ci z partolu jak i ten byly - teraz wlasciciel.
banda skoorwieli i tyle.
wpierdbol i tak wszyscy z nich dostana wczesniej czy pozniej.
CHWwD frajerzy
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska