https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pobił policjantów, czy policjanci go? - Można pobić z rękami skutymi kajdankami od tyłu?

ANNA KLAMAN
Młody czerszczanin, który był stałym gościem Aresztu Śledczego w Chojnicach, twierdzi, że został dwukrotnie pobity przez policjantów. Pierwszy raz w Czersku, drugi w areszcie.

- Chciałbym zainteresować opinię publiczną moją sprawą, która, jak się temu bliżej przyjrzeć, w ostatnich miesiącach wpisuje się w wiele innych tej podobnych - zawiadamia "Pomorską" czerszczanin. - Założyli mi na ręce kajdanki, a co najważniejsze, skuto mi je z tyłu. Potem jeden z policjantów bił mnie po całym ciele, w tym po głowie. Po dowiezieniu mnie do Aresztu jeden z policjantów uderzył mnie jeszcze raz.

Mężczyznę obejrzał lekarz, co nie jest niczym dziwnym, bo taka jest procedura. Zatrzymany poinformował o pobiciu, więc o sprawie poinformowano Sąd Okręgowy w Słupsku. - W tym momencie sprawa nabrała oficjalnego biegu - mówi. - Zaznaczam, że to nie ja byłem inicjatorem jej rozpoczęcia.

Mężczyzna pyta, dlaczego po sześciu dniach okazało się, że policjant ma wstrząs mózgu, a on rzekomo jest agresorem. - Czy istnieje sztukmistrz, który potrafi pobić policjanta z rękami skutymi kajdankami od tyłu - stawia pytania. - Jak to jest ze wstrząśnieniami mózgu? Czy ujawnia się po kilku dniach?

O sprawę zapytaliśmy Sławomira Janickiego, komendanta czerskiej policji. - To nie tak, że policjant miał zwolnienie po kilku dniach - odpowiada. - Miał od pierwszego dnia.

Sprawę ewentualnego pobicia mają wyjaśnić dwa postępowania: wewnętrzne policyjne i prokuratorskie.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 06.05.2009 o 10:22, Gość napisał:

Wiadomo, że do policji nie idą ludzie, którzy mają uczucia i odczucia, bo charakter tej pracy, sprawia, ze trzeba być (niecenzuralne słowo). Są sfrustrowani czemu dają upust wyzywając się na zatrzymanych i rodzinie. Zaręczam gdyby mnie jakiś tknął to nie odpuściłbym gnojkowi. Są cwani i bezczelni kiedy są w mundurze, mialem znajomych gliniarzy, ale juz się do nich nie przyznaję, bo niby rozmawiaja z tobą prywatnie, a patrzą żeby ciebie udupić na czymkolwiek.


Święta prawda
D
Daniel
W dniu 06.05.2009 o 10:22, Gość napisał:

Wiadomo, że do policji nie idą ludzie, którzy mają uczucia i odczucia, bo charakter tej pracy, sprawia, ze trzeba być (niecenzuralne słowo). Są sfrustrowani czemu dają upust wyzywając się na zatrzymanych i rodzinie. Zaręczam gdyby mnie jakiś tknął to nie odpuściłbym gnojkowi. Są cwani i bezczelni kiedy są w mundurze, mialem znajomych gliniarzy, ale juz się do nich nie przyznaję, bo niby rozmawiaja z tobą prywatnie, a patrzą żeby ciebie udupić na czymkolwiek.


Sam jesteś sfrustrowany, co widać po komentarzu, a o znajomości z policjantami pewnie marzysz sobię przed snem.
G
Gość
Wiadomo, że do policji nie idą ludzie, którzy mają uczucia i odczucia, bo charakter tej pracy, sprawia, ze trzeba być (niecenzuralne słowo). Są sfrustrowani czemu dają upust wyzywając się na zatrzymanych i rodzinie. Zaręczam gdyby mnie jakiś tknął to nie odpuściłbym gnojkowi. Są cwani i bezczelni kiedy są w mundurze, mialem znajomych gliniarzy, ale juz się do nich nie przyznaję, bo niby rozmawiaja z tobą prywatnie, a patrzą żeby ciebie udupić na czymkolwiek.
E
El MO hair
Wszystko możliwe, że ten wstrząs mózgu policjanta był od katowania "klienta". Silne drgania z pięści bijącego przeniosły się na mózg. Hehehe. Policjancie, bij z umiarem. Dbaj o swoje zdrowiu. Pamiętaj, że domu czeka rodzina na Twój szczęścliwy powrót.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska