31-letnia bydgoszczanka wezwała pogotowie do syna. Był piątek, 13 września. Zespół ratowników zabrał 13-miesięcznego chłopca do szpitala. Nieoficjalnie wiemy, że na ciele dziecka widać były siniaki i inne ślady pobicia. Lekarze ze szpitala powiadomili policję.
- Kobieta została zatrzymana jeszcze w piątek, jej partner w sobotę - informuje nas asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - W momencie zatrzymania oboje byli trzeźwi.
Funkcjonariusze pobrali jednak próbki od obu do badań, aby stwierdzić, czy np. kobieta i mężczyzna nie znajdowali się pod wpływem jakichś niedozwolonych substancji.
Jak udało nam się ustalić, partner matki nie jest biologicznym ojcem malca. Ona spotyka się z nim od około pół roku, a niedawno wprowadziła się z synem do niego, właśnie do Fordonu. Oboje byli wcześniej znani policji. Nieoficjalnie wiemy również, że kobieta ma starsze dzieci.
Policja na razie nie przekazuje szczegółów na ten temat, chociaż mówi o dalszym ciągu sprawy. - Na tę chwilę wykonaliśmy wszystkie czynności do nas należące. Sprawa jest wyjaśniana pod kątem znęcania się nad małoletnim i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W niedzielę, 15 września, para została doprowadzona do prokuratury, która zdecyduje o aresztowaniu - dodaje Bratz.
