
- To co ekipy remontowe ocieplające bloki na osiedlu zrobiły z terenem wokół nich, to obraz nędzy i rozpaczy - poinformował nas pan Zbigniew, stały Czytelnik z Bartodziejów.
Chodzi konkretnie o prace na budynkach przy ul. Curie-Skłodowskiej 68 i 70. - Budowlańcy zniszczyli chodniki, trawniki, ogródki, poprzewracali płoty, a piwnice doprowadzili do wyglądu melin - obrusza się mężczyzna.
Prace jeszcze trwają i trudno oczekiwać, żeby ekipy fruwały w powietrzu nie niszcząc zieleni, ale pan Zbigniew chciał się dowiedzieć czy ktoś ma nad nimi nadzór i dopilnuje, aby zrobili po sobie porządek. - Z administracji jednak odesłano mnie z moimi pytaniami - wskazuje Czytelnik.
Nam odpowiedziano. - Po zakończeniu prac zostanie przeprowadzony odbiór, podczas którego dokładnie sprawdzimy nie tylko realizację zamówienia, ale także obejrzymy budynki, teren wokół nich oraz drogi dojazdowe - zapewnia Piotr Malczyk, kierownik osiedla Bartodzieje spółdzielni "Zjednoczeni". - Jeśli stwierdzimy jakieś usterki, wykonawca będzie musiał je usunąć.
Chodzi m.in. o ewentualną naprawę chodników i alejek, posprzątanie, wyrównanie i posianie na nowo trawników, a także dokonanie nasadzeń, jeśli jakieś drzewa zostały wycięte.
- Dotyczy to jednak tylko nasadzeń spółdzielni, jeśli lokatorzy sobie posadzili jakieś krzewy czy kwiatki, które zostały zniszczone podczas prac, to wykonawca nie ma obowiązku ich odtworzenia - podkreśla Piotr Malczyk, którego dziwią skargi mieszkańców.
- Pod koniec każdego roku informujemy o planach remontowych na rok następny, a o rozpoczęciu prac na danym budynku informujemy jego mieszkańców z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, toteż lokatorzy powinni wiedzieć, by nic nie sadzić - uważa kierownik osiedla Bartodzieje. - Ponadto mają czas by dokładnie uprzątnąć ogródki, balkony i tarasy ze wszystkich rzeczy, które mogą ulec zniszczeniu.
Teoretycznie remonty elewacji przy ul. Curie-Skłodowskiej powinny potrwać do końca czerwca. - Spodziewamy się jednak, że zakończą się wcześniej i dopilnujemy, by wszystko zostało uprzątnięte i w miarę możliwości odtworzone - zapewnia raz jeszcze Piotr Malczyk.