https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg jeszcze nie ruszył, a już miał prawie 3 godziny spóźnienia!

(marz)
Kiedyś według kursowania pociągów regulowało się zegarki. Dziś pociągi się psują i spóźniają, a pasażerowie nagminnie tracą czas i nerwy
Kiedyś według kursowania pociągów regulowało się zegarki. Dziś pociągi się psują i spóźniają, a pasażerowie nagminnie tracą czas i nerwy Piotr Bilski
- Szynobus z Grudziądza do Torunia zepsuł się już na następnej stacji! - mówi zbulwersowana Leokadia Kozłowska. - Z kolei na trasie z Torunia do Grudziądza już na starcie miał 150 minut spóźnienia!

- To skandal! Psujące się i spóźniające pociągi komplikują ludziom życie - mówi zdenerwowana Leokadia Kozłowska. - 13 października jechałam z Grudziądza do Torunia. Pociąg Arrivy powinien planowo wyruszyć o godz. 13.45, ale miał 15 minut spóźnienia. Na dobre utknął w Mniszku, bo zablokowały się drzwi w drugim wagonie. Stał 20 minut, a przerażeni ludzie nie mogli wyjść. Kiedy zamkniętych pasażerów uwolniono, wtłoczono wszystkich, z dwóch do jednego wagonu. W ścisku dotarliśmy do Torunia.

Przeczytaj również: Pociąg Bydgoszcz - Toruń wolniej niż przed wojną

Jeszcze bardziej zirytował panią Leokadię powrót z Torunia do Grudziądza 16 października. Zapowiedziano, że pociąg o godz. 14.22 wyruszy z półgodzinnym opóźnieniem. - Czekałam cierpliwie, ale wyprowadził mnie z równowagi kolejny komunikat, że pociąg ma na starcie aż 150 minut opóźnienia! Zadzwoniłam do rodziny w Grudziądzu. Przyjechali po mnie samochodem.

Jak nie drzwi to hamulec

Mieczysław Cichosz, dyrektor ds. eksploatacji Arriva RP w Toruniu przyznaje, że feralnego 13 października maszynista autobusu szynowego miał problemy ze sterowaniem drzwiami drugiego wagonu.

- Próbował usunąć usterkę. Bez powodzenia. Dlatego pasażerowie musieli dalej jechać w jednym wagonie - wyjaśnia dyrektor Cichosz. - A 16 października planowo pojazd nie wyjechał z Torunia z powodu awarii hamulca szynowego, co wykryto 15 minut przed odjazdem. Wezwaliśmy z Nowej Wsi serwis. Awarię usunięto i ostatecznie pociąg miał 98 minut spóźnienia. Nie podstawiliśmy w zamian autobusu, bo i PKS-owi, i Veolii akurat brakowało jak nie pojazdu, to kierowcy.

Przeczytaj również: Torunianie wstydzą się Dworca Głównego

Mieczysław Cichosz wyjaśnia też, że Arriva ma sporą rezerwę taboru, bo 50-procentową. Kursuje na bieżąco 15 pojazdów, a wszystkich ma 23. Jednak 5 jest w remoncie, po uszkodzeniach w wypadkach na przejazdach kolejowych. Jeden na naprawę czeka w Pesie już rok. Przykro nam, że pasażerowie przeżywają niedogodności. Dla nas, pracowników, to też duży stres.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
grudziądzanin
szok, jak się to czyta
c
cofka
żal patrzeć na to co z polskich kolei zostało a w Grudziądzu to już porażka
r
remik
państwo bylo w stanie to wszystko utrzymać i ludzie żyli spokojniej a nie w nerwach jak teraz
m
młody
A chciałbyś za to wszystko płacić? Bardzo wątpię.

'stary' wspomina tamte lata gdzie było wiele zakładów pracy, sporo ludzi dojeżdżało, i młodzież do szkół.
Kto wtedy płacił?
p
pasażer
Oj! pamiętam tamte czasy, to były prawdziwe dworce, dworce które żyły.
Restauracja i kawiarenka na piętrze,na dole kasy,fryzjer i bar dworcowy.O! była świetlica dla dojeżdżającej młodzieży szkolnej.
Ech... i pan milicjant się kręcił, taki grubasek w czapce z paskiem pod brodą.

Moja mama opowiadała mi że musiała zwrócić bilet kartonowy pod tunelem, w 'starym dworcu'.
Do dziś zastanawiam się dlaczego podróżni musieli oddawać bilety, przecież zapłacili za nie,,, nie ważne - takie czasy - ....

A dziś, nasze dworce? sorrki.

A chciałbyś za to wszystko płacić? Bardzo wątpię.
s
stary
Tory dworce i caly ten syf nalezy do PKP. Arriva tylko przewozi ludzi swoimi pociagami, za kible i dworce odpowiada pkp wiec kolego czy pkp przejmie czy nie bedzie tak sasmo.

Oj! pamiętam tamte czasy, to były prawdziwe dworce, dworce które żyły.
Restauracja i kawiarenka na piętrze,na dole kasy,fryzjer i bar dworcowy.O! była świetlica dla dojeżdżającej młodzieży szkolnej.
Ech... i pan milicjant się kręcił, taki grubasek w czapce z paskiem pod brodą.

Moja mama opowiadała mi że musiała zwrócić bilet kartonowy pod tunelem, w 'starym dworcu'.
Do dziś zastanawiam się dlaczego podróżni musieli oddawać bilety, przecież zapłacili za nie,,, nie ważne - takie czasy - ....

A dziś, nasze dworce? sorrki.
P
Pawel
arriva jest do kitu same spóźnienia i nie dogodności człowiek nie wie czy wróci podróży do domu cały i zdrowy jak nie wypadki na torach to opóźnienia w godzinach jazdy.Czy pkp nie może przejąć odcinka toruń gł- grudziądz.Nawet toalet nie ma na stacjach trzeba załatwiać swoje potrzeby pod chmurką a nie wspominam zimą.

Tory dworce i caly ten syf nalezy do PKP. Arriva tylko przewozi ludzi swoimi pociagami, za kible i dworce odpowiada pkp wiec kolego czy pkp przejmie czy nie bedzie tak sasmo.
d
dawidgdz92
Ja pier jeszcze troche to rowerem bendzie szybciej.Nie daja rady do Torunia a gdzie tu dalej...Take żeczy tylko w Polce szoking
g
gość
arriva jest do kitu same spóźnienia i nie dogodności człowiek nie wie czy wróci podróży do domu cały i zdrowy jak nie wypadki na torach to opóźnienia w godzinach jazdy.Czy pkp nie może przejąć odcinka toruń gł- grudziądz.Nawet toalet nie ma na stacjach trzeba załatwiać swoje potrzeby pod chmurką a nie wspominam zimą.
k
kuba
A to jeszcze są jakieś szyny i jeżdżą pociągi w RP?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska