https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poczekalnia PKS w Świeciu wreszcie jest czynna

Agnieszka Romanowicz
Włodzimierz Oborski: - Zrobiłem zdjęcia, żeby mieć dowód, że odnowiliśmy wnętrze
Włodzimierz Oborski: - Zrobiłem zdjęcia, żeby mieć dowód, że odnowiliśmy wnętrze fot. Andrzej Bartniak
Jak długo pomieszczenie na dworcu w Świeciu będzie czyste? Przed remontem ktoś podpalił okno i załatwił się za kaloryfer.

Przez pół roku alternatywą dla pasażerów PKS, marznących na dworcu w Świeciu, była "Biedronka". Jednak młodzież nie zawsze czekała na autobus w ciszy. W takich wypadkach ochrona sklepu żądała, żeby wyszli na zewnątrz.
Gdy na dworze był 15-stopniowy mróz, pasażerowie tracili cierpliwość. - Dlaczego PKS nie otwiera poczekalni? Jak długo można ją remontować? - dociekali. Włodzimierz Oborski, kierownik PKS w Świeciu odpowiada: - Nie był to zwyczajny remont. Przedtem ktoś podpalił w poczekalni plastikowe okno. Wewnątrz było tyle toksyn, że musieliśmy zamknąć wnętrze na pół roku. Obawialiśmy się zatruć, za które nie chcieliśmy ponosić konsekwencji.
Wreszcie minął okres kwarantanny. Poczekalnia jest już czynna, codziennie od godz. 7 do 20. - Nocą nie możemy jej udostępniać, bo obawiamy się regularnych wizyt bezdomnych - tłumaczy Oborski.
Kłopot w tym, że poczekalnia PKS nie jest pod kontrolą. - Nie sposób opisać, co się w niej dzieje z tego powodu. Raz sprzątaczka odmówiła wykonania obowiązku, bo ktoś wypróżnił się za kaloryfer! - grzmi Oborski. - Teraz zrobiłem zdjęcia, żeby mieć dowód na to, że poczekalnia została odnowiona.
Dodatkowo pomieszczenie będzie monitorowane. Do tego czasu, obserwować je mają strażnicy miejscy. - Chętnie pomożemy PKS, w końcu chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców. Ale wcześniej potrzebne jest nam upoważnienie, że możemy się kręcić po poczekalni, bo jest ona własnością PKS - tłumaczy Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska