Przed Bożym Narodzeniem wielu chce zarobić. A ponieważ niektórzy przedsiębiorcy obawiają się, że kryzys może zmniejszyć ich zyski, próbują oszczędzać - np. ukrywając przed fiskusem choć część przychodów.
- Nie można usprawiedliwiać oszustw tym, że ktoś mało zarabia - mówi zdecydowanie Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Takie działanie to nieuczciwa konkurencja. Tak samo jak handlowanie tanim, ale złej jakości towarem.
Działaniu handlowców na Kujawach i Pomorzu przez cały rok przyglądają się pracownicy bydgoskiego Urzędu Kontroli Skarbowej. Przed świętami zwiększyli oni liczbę kontroli w sklepach oraz na bazarach i targowiskach.
W miniony piątek i sobotę urzędnicy prowadzili kontrole w powiecie chełmińskiem. Efekt: 115 mandatów na blisko 20 tys. zł. To kara za brak kasy fiskalnej, nierejestrowanie sprzedaży oraz niewydawanie klientom paragonów.
Pracownicy UKS mogą nałożyć mandat w wysokości od 127 zł do 2,5 tys. zł. Przedsiębiorca może nie przyjąć dokumentu. Wtedy zostanie pouczony o konsekwencjach - urzędnicy będą musieli przeprowadzić dochodzenie.
UKS planuje kolejne kontrole. - Będą się one odbywać w różnych regionach województwa kujawsko-pomorskiego - dodaje Elżbieta Domagała, rzeczniczka UKS w Bydgoszczy. Zapewnia: - Nie tylko w piątki i soboty sprawdzimy jak działają przedsiębiorcy.
(AW)
