To, że w toruńskim klubie był obecny mł. insp. Dariusz Borowiec, komendant KPP w Aleksandrowie Kujawskim potwierdziła nam kom. Monika Chlebicz, oficer prasowy KWP w Bydgoszczy. - Był obecny, ale czy odegrał jakąś rolę, nie wiemy - powiedziała nam. - W sprawie piątkowej imprezy w Lizard King prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. To, że był tam ten funkcjonariusz nie oznacza, że zachował się niewłaściwie.
- W tej sprawie wypowiada się tylko Bydgoszcz - powiedziała sierż. Marta Błachowicz, rzecznik KPP w Aleksandrowie Kujawskim.
Przeczytaj również: Komendant stracił stołek za awanturę po kielichu
Milczą pracownicy klubu. - Nie możemy nic mówić, dopóki całej sytuacji nie wytłumaczy policja - powiedział nam jeden z nich.
Próbowaliśmy skontaktować się z mł. insp. Dariuszem Borowcem, niestety, przekazał dyżurnemu KPP, że wszelkie kontakty z prasą mają odbywać się z rzecznikiem prasowym jednostki.
Przypomnijmy. Po nocnej awanturze w lokalu komendant KWP w Bydgoszczy zwolnił ze stanowiska swojego zastępcę, a także wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec naczelnika techniki operacyjnej.
Niewykluczone są kolejne postępowania. Sprawę bada policja. Zainteresowała się nią również prokuratura.
Zobacz też: Kontrola po burdzie w toruńskim klubie
Czytaj e-wydanie »