Na spotkanie stawili się Arkadiusz Fajok (KWW Arkadiusza Fajoka Łączy nas Inowrocław), Ewa Koman (KWW Porozumienie Samorządowe dla Inowrocławia), Janusz Misterski (Komitet Wyborczy Wyborców Janusz Misterski), Wojciech Piniewski (KKW Koalicja Obywatelska) i Marek Słabiński (KWW Marka Słabińskiego). Do studia nie przyjechał Bartosz Kownacki (KW Prawo i Sprawiedliwość), który w ten sposób zaprotestował przeciwko bezprawnemu - jego zdaniem - przejęciu mediów publicznych przez Bartosza Sienkiewicza, ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Polski.
Ubiegający się o fotel prezydenta Inowrocławia podczas odpowiedzi na przygotowane pytania mieli szansę na autopromocję. Prowadzący debatę redaktor Marcin Glapiak zapytał m.in.: Dlaczego to ja powinnam/powinienem zostać prezydentem Inowrocławia. W czym jestem lepsza/lepszy od pozostałych kandydatów?
- Widzę wszystko, co dzieje się w mieście. W Inowrocławiu powinno wiele się zmienić. Nasze władze pozamykały kluby dla dzieci i młodzieży, bo ich zdaniem nic się nie opłaca. Patrzą tylko na swój interes - mówił Janusz Misterski.
Wojciech Piniewski chwalił się z kolei swoją wiedzą i doświadczeniem. - Powinienem zostać prezydentem, gdyż mam zalety, których inni nie posiadają. Przede wszystkim to przebieg mojej kariery zawodowej - od dyrektora jednej z największej szkół w województwie do zastępcy prezydenta miasta i pełniącego obowiązki prezydenta. Mam olbrzymi bagaż wiedzy i doświadczeń. Mam też wiele kontaktów i znajomości poza miastem, które mogą zapewnić rozwój Inowrocławia. Nie wstydzę się tego, że mam poparcie posłów, marszałka sejmiku i wojewody.
Piniewskiemu natychmiast odpowiedział Marek Słabiński. - Miasto i państwo to nie jest sieć układów i znajomości. Tak rządzi mafia na południu Włoch. My ma działać zgodnie z prawem i procedurami. Mam wiele pomysłów na rozwój Inowrocławia. Jeden z nich jest już opracowany i zamknięty - to terminal intermodalny, czyli hub przeładunkowy na terenie naszego dworca. To wielka szansa na rozwój Inowrocławia - powiedział.
- Jestem jedyną osobą w tym gronie posiadającą doświadczenie w pozyskiwaniu unijnych funduszy i realizacji dziesiątek inwestycji. Przed nami ostatnia, historyczna szansa na nadrobienie infrastrukturalnych zaległości, stworzenie fundamentów dla rozwoju miasta. Fundusze z KPO, z nowej perspektywy unijnej, z innych źródeł dla samorządów są na wyciągnięcie ręki, ale trzeba te pieniądze zdobyć i szybko rozdysponować - przekonywała Ewa Koman.
Z kolei Arkadiusz Fajok przekonywał, że jego największym atutem jest niezależność. - Inowrocław potrzebuje nowego, świeżego spojrzenia by skutecznie się rozwijał. Bez polityki, która w ostatnim czasie zrobiła wiele złego. Wyprowadźmy ją wreszcie z miasta. Inowrocław potrzebuje kandydata niezależnego, młodego, otwartego, gotowego do dialogu i współpracy ze wszystkimi. Ja to gwarantuję - przekonywał.
Złośliwości nie zabrakło podczas podsumowania debaty. - Nie musiałem czytać swoich odpowiedzi z kartki, bo doskonale wiem, jakie cele chcę osiągnąć jako prezydent miasta - powiedział Piniewski do swoich rywali. - Prezydent miasta nie może być prowadzony na sznurku. Poza tym wszyscy są przeciwko mnie i Markowi Słabińskiemu - stwierdził Misterski.
