Podhale Nowy Targ - KH Energa Toruń 4:2 (2:1, 1:0, 1:1)
Bramki: 0:1 Mirko Djumić (4:29), 1:1 Dmitrij Załamaj (17:35), 2:1 Alexander Szczechura (18:46), 3:1 Załamaj (36:07), 3:2 Fjodorovs (46:18), 4:2 Kudzin (59:05).
KH Energa: Pohjanoksa - Behm, Zieliński - Larionovs, Fjodorovs, Tiainen; Gimiński, Sozański - Bashirov, Syty, Djumić; Jaworski, Johansson - Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski; Kurnicki, Svars - Jaakola, Huhtela, Maćkowski.
W aktualnym sezonie obie ekipy mierzyły się ze sobą cztery razy. Torunianie przegrali trzy pierwsze mecze, dwa razy po 2:5 na wyjazdach oraz u siebie 4:6. Jednak 14 stycznia przełamali się i pokonali Podhale na własnym lodowisku 4:1.
Torunianie świetnie rozpoczęli mecz. Już w 5. minucie wynik otworzył Mirko Djumić. Potem okazje miały obie ekipy, ale dobrze spisywali się bramkarze. Niestety, w końcówce pierwszej tercji goście dwa razy zagapili się w obronie i nowotarżanie to wykorzystali, wychodząc na prowadzenie.
W drugiej odsłonie toruńscy hokeiści nie potrafili poważniej zagrozić bramce Podhale. Na dodatek w końcówce stracili trzeciego gola.
w 47. minucie hokeiści KH Enegra złapali kontakt. Miejscowi słabo się bronili i sami strzeli sobie gola, którego przypisano Denissowi Fjedorovsowi. W końcówce torunianie grali bez bramkarza, dążąc do remisu i dogrywki. Niestety, stracili gola strzałem do pustej bramki.
To była ostatnia kolejka przed przerwą na mecze reprezentacji. Polacy już w najbliższych dniach będą gospodarzami turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Turynie. W Sosnowcu kolejne zmierzą się z Estonią, Ukrainą i Koreą Południową. Awans do kolejnego turnieju wywalczy tylko zwycięzca.
