JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 4:1 (2:0, 1:0, 1:1)
Bramki: Maciej Urbanowicz (2), Teemu Pulkkinen (11), Mark Kaleinikovas (33), Hannu Kuru (59) - Dienis Fjodorovs (45).
JKH GKS: Heikkinen - Ronkainen, Makela - Kaleinikovas, Kuru, Pulkkinen; Żurek, Bagin - Kasperlik, Rac, Petras; Kunst, Górny - Urbanowicz, Kiełbicki, Kamiński; Blomberg, Zając - R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, Ślusarczyk.
KH Energa: Svensson - Henriksson, Lawlor - Denyskin, Syty, Baszyrow; Svars, Zieliński - K. Kalinowski, Embrich, Paakkola; Johansson, Jaworski - Fjodorovs, Arrak, Worona; Gimiński, Maćkowski - Kogut, Prokurat, M. Kalinowski.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3-2.
Torunianie zaczęli słabo. Nie minęły dwie minuty, a Maciej Urbanowicz pokonał Antona Svenssona. Próbowali odrabiać straty, ale... stracili drugą bramkę po strzale Teemu Pulkkinen. Potem mimo okazji z obu stron wynik się nie zmienił.
Zobaczcie także
Druga tercja była brzydka. Mało w niej było płynnej gry, a dużo przerw i kar. W sumie aż siedem! Żadna z drużyn nie potrafiła wykorzystać gry w przewadze. Na dodatek toruńscy zawodnicy stracili trzeciego gola. Uciekł im Urbanowicz i podał krążek do Marka Kaleinikovasa, który umieścił go w bramce.
W trzeciej odsłonie torunianie dali sobie nadzieję na nawiązanie walki o korzystny wynik. W 45. minucie Dienis Fjodorovs po asyście Adriana Jaworskiego strzelił gola. W następnych minutach atakowali coraz mocniej. W ostatnich minutach grali z pustą bramką. I nadziali się na kontrę, którą wykończył Hannu Kuru.
Kolejny mecz w środę o godz. 18.30 na Tor-Torze.
