We wtorek na terenie gminy Warlubie doszło do dwóch pożarów. W obu przypadkach ogień rozproszył się na polach. Strażacy nie mają wątpliwości, że to wynik podpalenia.
Spłonęły dwa hektary. Resztę ocalił gospodarz
Spore straty poniósł rolnik z Wielkiego Komórska. Pożar zniszczył mu bowiem plony na dwóch hektarach ziemi. Szkoda mogła być jednak jeszcze większa, gdyby nie przytomne zachowanie gospodarza, który przed przyjazdem strażaków przeorał część pola, tworząc pewnego rodzaju pas odgradzający.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Uchronił tym samym od ognia pozostałe trzy hektary. Mężczyzna może jednak mówić o stratach sięgających około 10-12 tysięcy złotych. Nieco więcej szczęścia miał właściciel pola w Bąkowie. Tam ogień rozprzestrzenił się co prawda na ośmiu hektarach, lecz gospodarz wcześniej skosił zboże.
Strażacy musieli uporać się jedynie z płonącym rżyskiem.
Grasuje podpalacz? Strażacy uspokajają. - Ustaliliśmy, że w obu przypadkach przyczyną wystąpienia ognia było podpalenie - mówi kapitan Tomasz Sadecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Mieszkańcy boją się, że po gminie Warlubie grasuje podpalacz. Sadecki jednak uspokaja: - Niedaleko pożaru w Wielkim Komórsku strażacy namierzyli ognisko. Ktoś wypalał pozostałości roślinne. Być może ognień przeniósł się stamtąd na pole - wyjaśnia strażak.
Widzisz pożar? Zwróć uwagę na szczegóły
Policjanci apelują, by zwracać uwagę na podejrzane osoby kręcące się latem w okolicy pól,na których rośnie zboże. - Jeśli zauważymy płonące pole, zwróćmy uwagę na ludzi przebywających w okolicy - mówi Marek Rydzewski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Każdy zapamiętany szczegół może ułatwić policjantom dotarcie do ewentualnego podpalacza i wyciągnięcie wobec niego konsekwencji - dodaje policjant.
Info z Polski - 10.08.2017