- Czy to prawda, że ludzie podpisują umowy nie czytając warunków?
- Niestety, jest to nagminne. Zgłasza się do mnie wielu interesantów z zażaleniami na umowy zakupu czy kredytowe, bo okazało się, że na przykład wypłynęły dodatkowe opłaty za udzielenie kredytu.
- Można odstąpić od takiej umowy?
- W terminie do dziesięciu dni od momentu zawarcia można odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Potem nie ma ruchu. W myśl zasady pacta sunt servanda - umów trzeba dotrzymywać.
- Co robić, żeby się nie rozczarować dziwnymi zapisami w umowie?
- Przede wszystkim wnikliwie analizować warunki. Najlepiej wziąć wzór umowy do domu i na spokojnie przeczytać punkt po punkcie. Jeśli kontrahent nie chce udostępnić warunków, to najlepiej dać sobie spokój, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że już po zawarciu umowy wyjdą dodatkowe fakty, o których nie wspominał miły pan zza biurka.
- Takie mechaniczne podpisywanie każdego świstka zwiększa niebezpieczeństwo wypłynięcia danych osobowych.
- Dokładnie. Zdarza się, że firmy obok umów podtykają do podpisu zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Nie dziwmy się potem, że skrzynkę pocztową zaśmiecają zawiadomienia o fałszywych wygranych czy oferty handlowe nieznanych firm. Własny podpis trzeba cenić, jest na wagę złota.