Do Kruszwicy przyjechał pociąg "pod parą"
Tę frajdę zafundował im Instytut Rozwoju i Promocji Kolei w Poznaniu, który w ramach Markowego Produktu TurystygoTurKol.pl organizuje przejazdy turystyczne pociągami z wykorzystaniem starego taboru.
W sobotę z Poznania do Kruszwicy przyjechał pociąg "Popiel", ciągnięty przez zabytkowy parowóz serii OL49 z parowozowni w Wolsztynie. Skład nie jechał przez główną stację w Inowrocławiu, lecz przez Inowrocław - Rąbinek. Zatrzymał się też na nieczynnej od wielu lat stacji w Mątwach. Stamtąd ruszył do Kruszwicy. Przypomnijmy, że dawniej była to linia Inowrocław - Mątwy - Kruszwica - Strzelno - Mogilno. Dziś można dojechać tylko do Kruszwicy. Na pozostałym odcinku toru już nie ma.
Przeczytaj także: W sobotę zobaczymy pociąg w stylu retro. "Ciuchcia" pojedzie do Kruszwicy, Inowrocławia, Pakości i Piechcina
Na zdewastowaną stację PKP w Kruszwicy od wielu lat nie wjeżdżają pociągi osobowe. (Kilka lat temu przyjechał tu specjalny pociąg spółki Arriva). Trudno się więc dziwić, że dzisiejszy kurs "Popiela" sprawił mieszkańcom nadgoplańskiego grodu wiele radości. Na stację przybyły całe rodziny, a podziwianie ogromnej lokomotywy "pod parą" stanowiło wielką frajdę zwłaszcza dla najmłodszych.
Parowóz w Kruszwicy musiał nabrać wody, a ponieważ od dawna nie ma tu tak charakterystycznego dla dawnych stacji żurawia wodnego, z pomocą pospieszyli strażacy.
Po krótkim postoju (lokomotywa musiała zmienić kierunek jazdy), pociąg pod inną nazwą "Gopło" pojechał do Inowrocławia. Piękną sylwetkę lokomotywy podziwiali kierowcy aut jadących drogą wzdłuż szosy. Z Inowrocławia skład, już pod nazwą "Bartek" skierował się do Pakości, Wapienna i Piechcina. Wrócił do Kruszwicy, skąd znów pod nazwą "Popiel" odjechał do Poznania.
Czytaj e-wydanie »