Na problem zwrócił uwagę radnym powiatowym Janusz Mikołajewski, pracownik kolei. Zaznaczył, że kwestię połączenia kolejowego porusza nie tylko w imieniu pracowników PKP, ale i pasażerów. Jak mówi, chce aby lokalny samorząd wpłynął na samorząd wojewódzki, w sprawie połączenia Mogilna z Bydgoszczą oraz z Wielkopolską.
Każde województwo ma swoją kolej
Połączenia regionalne podlegają samorządom województw. Każde województwo ma własny zakład kolejowy. Jak przyznaje Bartosz Nowacki, mogilnianin i jednocześnie dyrektor departamentu transportu publicznego i inwestycji transportowych urzędu marszałkowskiego, każdy zakład przewozowy jest na własnym rozrachunku.
Przeczytaj również: "Dziadostwo" - tak mieszkaniec Mogilna nazywa przejście przez tory kolejowe
Stąd biorą się między innymi trudności w ustaleniach kto powinien ponosić koszty organizowania połączeń między województwami. Tymczasem mieszkańcy Mogilna mają problemy z dojeżdżaniem nie tylko do Wielkopolski. Jak mówi Janusz Mikołajewski, ostatni pociąg z Bydgoszczy w kierunku Mogilna odjeżdża przed godziną 21. W soboty jeszcze wcześniej, bo około 18.30. To spore utrudnienie dla pracujących, uczących się czy też załatwiających coś wieczorem w Bydgoszczy.
Ponadto, jak mówi kolejarz, pociągi poranne w kierunku Poznania, kończące w Mogilnie bieg, czy te w kierunku Inowrocławia "wiszą na włosku". Wszystko przez małą liczbę pasażerów. Coraz mniej ludzi wybiera bowiem pociąg jako środek transportu właśnie przez niedogodny rozkład jazdy.
Kursów mniej już nie będzie
- Dlaczego nie można porozumieć się z województwem Wielkopolskim, aby połączenia się zazębiały. Aby pociągi z Gniezna jechały do Inowrocławia, a nasze pociągi jeździły do Gniezna. Ludzie z Trzemeszna, Wydartowa nie mają jak dojechać do pracy w Inowrocławiu czy Janikowie - mówi Janusz Mikołajewski.
Mogilno leżące na granicy województwa, stało się stacją węzłową. Tutaj pociągi kończą bieg i "nocują".
Bartosz Nowacki przyznaje, że trwają negocjacje na temat lepszego skomunikowania między Inowrocławiem a Gnieznem i dalej Poznaniem. - Prowadzimy intensywne rozmowy z Wielkopolską.
Jednak na razie nie widać pozytywnych efektów tych rozmów. Bartosz Nowacki zapewnia, że nie planuje się zawieszania kolejnych kursów pociągów. Zachęca także pasażerów, aby sami zwracali się do przewoźników o zmianę rozkładu jazdy.
Czytaj e-wydanie »