https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla nauczycieli 2025. Tyle chcą związkowcy, a takie są propozycje rządu ws. zarobków nauczycieli

Katarzyna Piojda
Powrócił temat podwyżek dla nauczycieli od 2025. ZNP chce minimum 15 procent więcej dla kadry pedagogicznej.
Powrócił temat podwyżek dla nauczycieli od 2025. ZNP chce minimum 15 procent więcej dla kadry pedagogicznej. Waldemar Wylegalski/archiwum
Związkowcy chcą, żeby nauczyciele w szkołach publicznych zarabiali od 2025 roku o przynajmniej 15 procent więcej. Jest zgrzyt, bo rząd proponuje im trochę ponad 4-procentowe podwyżki.

Nauczycielka języka niemieckiego, zatrudniona na ¾ etatu w publicznym liceum ogólnokształcącym w Bydgoszczy, jeszcze na początku bieżącego roku zarabiała 2907 złotych na rękę. - To za 15 godzin lekcyjnych tygodniowo, już z wliczonym 5-procentowym dodatkiem motywacyjnym - mówi. - Po podwyżce otrzymałam 3407 złotych.

Bydgoszczanka dorabia sobie w innej szkole i otrzymuje prawie drugie tyle. Niektórzy nauczyciele jednak, zależnie od liczby godzin i stopnia nauczycielskiego, dostali nawet 1300 zł (jakieś 30 procent) więcej w porównaniu z tym, ile zarabiali przed tegorocznym wzrostem pensji.

Podwyżki dla nauczycieli 2025

W nowym roku (kalendarzowym, a nie szkolnym) nauczyciele także mają mieć przyznane podwyżki. - Domagamy się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli w 2025 roku co najmniej o 15 procent - zapowiadają przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Chcemy ponadto m.in. dodatku za trudne i uciążliwe warunki pracy, podwyższenia dodatku za wychowawstwo do 500 zł (obecnie jest to 300 zł brutto - przyp. red.), uregulowania sposobu rozliczania godzin ponadwymiarowych oraz uregulowania wyjazdów na szkolne wycieczki i wprowadzenia dodatku funkcyjnego dla nauczyciela-kierownika wycieczki.

To, co proponuje rząd, nie satysfakcjonuje grona pedagogicznego. Premier Donald Tusk już przedtem zapowiadał, że podwyżki dla budżetówki, a więc także dla nauczycieli, w 2025 roku wyniosą 4,1 proc.

Wyższe płace w szkołach niepublicznych

Szkoły niepubliczne, w których nie obowiązują jednakowe, jak w publicznych, przepisy, podwyższać wynagrodzeń swojej kadrze nie musiały, ale z reguły je podwyższały. Inaczej odnotowałyby odpływ pedagogów, którzy przenieśliby się do państwowych placówek.

Dyrektor jednej ze szkół niepublicznych w Bydgoszczy przyznaje: - Od września 2022 roku przyznajemy podwyżki naszym nauczycielom. To nie są podwyżki uznaniowe, czyli na prośbę. Całe grono pedagogiczne nimi obejmujemy, natomiast wyższe one są, o ile nauczyciel pracuje u nas przynajmniej 20 godzin w ciągu tygodnia. Zależy nam na tym, aby nauczycieli związali się z nami na dłużej, a nie traktowali naszej placówki jedynie jako miejsca, w którym dorabiają. To niezależnie od posiadanego przez niego stopnia nauczycielskiego i doświadczenia zawodowego. Dwa lata temu pensje wzrosły u nas o 600 zł brutto, w ubiegłym roku podwyższyliśmy je o 500 zł brutto. W tym roku, we wrześniu, przewidujemy 400-złotowe podwyżki. Prawdopodobnie od stycznia, najpóźniej od lutego 2025, ale z wyrównaniem za styczeń, zdecydujemy jeszcze o przyznaniu 300-złotowych podwyżek. Nauczyciele, którzy mają w naszej szkole mniej niż 20 godzin tygodniowo, dostają podwyżki wynagrodzeń o połowę mniejsze niż stawki, o jakich mówię.

Kto chce pracować jako nauczyciel, a posiada kwalifikacje (doświadczenie jest mile widziane, chociaż nie przez wszystkich dyrektorów szkół wymagane), ten etat przy tablicy znajdzie. 780 ofert pracy dla nauczycieli było wczoraj w największej regionalnej bazie, czyli tej prowadzonej przez kuratorium oświaty w Bydgoszczy. Informacji o wakatach może przybywać teraz nawet po kilkanaście dziennie. To bowiem dla prowadzących szkoły i przedszkola ostatni dzwonek, żeby znaleźć kandydatów, bo przecież wkrótce zabrzmi pierwszy dzwonek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska