Było już w tym miejscu arcyciekawe spotkanie z ks. Zdzisławem Ossowskim, który opowiadał o obrazie Bartłomieja Strobla z madryckiego muzeum Prado, a ostatnio gościem był dr Henryk Paner, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który dotrzymał słowa danego podczas otwarcia kościoła gimnazjalnego po renowacji. Przyjechał z opowieścią o średniowiecznych pielgrzymkach i znakach pielgrzymich, które wykopali gdańscy archeolodzy. Wydawałoby się, temat mało uskrzydlający, a jednak słuchacze nie uciekali chyłkiem, ba - dali się nawet po wykładzie namówić na małą wycieczkę na chór w kościele, by jeszcze raz popatrzeć na wystawę związaną z pamiątkami cmentarnymi, też wykopanymi przez archeologów z Gdańska.
Przeczytaj także:Tajemnice poligonu w Wierzchucinie w Borach Tucholskich
Wędrówka z dr. Henrykiem Panerem przez średniowieczne sanktuaria maryjne okazała się fascynująca. Wytłumaczył zebranym, że każde z nich specjalizowało się w produkcji unikatowej plakietki, która dla pielgrzyma była niczym glejt - pozwalała mu swobodnie się poruszać po drogach, dostać nocleg, czyste prześcieradło i miskę strawy... Była wreszcie pamiątką i widomym znakiem, że się dotarło do tego świętego miejsca.
- A w średniowieczu ludzie pielgrzymowali nie tylko z pobudek religijnych - mówił Paner. - Ale też kalkulowali, gdzie jechać, żeby zyskać odpust zupełny albo częściowy grzechów. Bywały pielgrzymki, które były rodzajem pokuty. Były też wyprawy błagalne czy dziękczynne.
Gdańscy archeolodzy w ostatnich 20 latach przebadali ok. 15 ha w mieście, na głębokości ok. 20 m, a ich znaleziska dowodzą, że Gdańsk był często nawiedzany przez pielgrzymów.
- Mamy drugą na świecie kolekcję pielgrzymich pamiątek - mówił Paner. - Jest ich w naszych zbiorach tysiąc dwieście, część zupełnie unikatowych, za które można by dostać na aukcji w Stanach Zjednoczonych ponad milion dolarów!
Nie były dotąd eksponowane, wydobyto je z gdańskiego błota i teraz są trzymane pod kluczem. - Ale pokażemy je w czerwcu na wystawie w naszym muzeum - mówi dyrektor tej placówki.
I zaprasza również chojniczan do ich obejrzenia. Bo Chojnice też były na pielgrzymim szlaku...
Czytaj e-wydanie »