Tuż po pożarze planowano wyremontowanie domu. Obecnie nie jest to już takie pewne. - Projektant analizuje sytuację: czy uda nam się go odbudować. Czekamy na ostateczny kosztorys inwestycji - mówi Marcin Skonieczka, wójt gminy.
Dlaczego trwa to tak długo? Ponieważ Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego chce, aby inwestycja została wykonana w ramach pozwolenia na budowę. - To oznacza konieczność dostosowania starego budynku do aktualnych przepisów, dużo większy zakres inwestycji i dużo wyższe jej koszty - dodaje wójt Skonieczka.
Czytaj: Pożar domu w Goryniu. Jedna osoba w szpitalu, kilkanaście osób bez dachu nad głową
Co więc stanie się z 11 lokatorami ewakuowanymi z budynku? - Mamy dwa wyjścia: zagospodarowanie budynku po szkole w Wiewiórkach bądź budowę nowego - mówi wójt.
Czytaj e-wydanie »