Zobacz wideo: 500 plus. Od lutego 2022 nowy nabór - wnioski tylko online

Rodzina pochodzi z bydgoskich Flisów. Mieszka w odnowionej z zewnątrz kamienicy, ale samo mieszkanie nadaje się do remontu.
Mąż długo chorował. Przeszedł jeden udar. W ubiegłym tygodniu miał drugi. Tym razem nie udało się uratować pacjenta. Zmarł w zeszły czwartek, a pogrzeb odbył się w ten poniedziałek.
Pięć sióstr i brat
Mężczyzna osierocił sześcioro dzieci. Jest pięć dziewcząt i chłopiec. Najstarsza córka ma 16 lat i uczy się w szkole branżowej, najmłodsza dziewczynka, 3-latka, chodzi do przedszkola. Środkowe dzieci uczęszczają do podstawówki lub przedszkola. Mieszkają z mamą w trudnych warunkach.
- To dwupokojowe mieszkanie gminne o powierzchni niespełna 40 metrów kwadratowych - mówi znajomy rodziny. - Pokoje to istne klitki. Jest tak ciasno, że na jednoosobówkach śpi po dwoje dzieci.
Przydałoby się większe mieszkanie, lecz nie ma szans na przeprowadzkę. Kobieta nie pracuje. Mąż wcześniej też nie podejmował stałego zatrudnienia ze względu na stan zdrowia. Rodzina utrzymywała się z tego, co udało mu się dorobić i z 500 plus, czyli łącznie 3000 zł na wszystkie dzieci.
Apel w sieci
Prośba o wsparcie ujrzała światło dzienne w miniony wtorek. - Poszukujemy lodówki, mikrofalówki, jednoosobowych foteli dla dziewczynek. Tapczan też się przyda - wymieniał Radosław Ginther, pomysłodawca akcji, społecznik, który apel zamieścił na Facebooku. - Jedzenie, środki czystości, przybory szkolne i ubrania też się przydadzą.
Odzew pojawił się szybko. - Lodówkę podarowali dobroczyńcy z Sicienka - mówi Ginther. - Kuchenkę mikrofalową przekazał ktoś z Osowej Góry, podobnie było ze zmywarką do naczyń.
Bydgoszczanka, zaangażowana w akcję, dodaje: - Takich sprzętów agd rodzina nie posiadała. Pani najpierw z rezerwą podeszła do prezentu w postaci zmywarki, ale przekonaliśmy ją, że to ułatwi jej życie. Następna osoba podarowała tapczany. Żywność tak samo trafia do potrzebujących.
Trwa jednocześnie zbiórka ubrań i butów dla dzieci. Prowadzi ją Szkoła Podstawowa nr 45. Potrzebny jest hydraulik i elektryk. Ten pierwszy podłączy zmywarkę, drugi sprawdzi gniazdka elektryczne.
Rodzina przed śmiercią ojca nie korzystała z zasiłków z ośrodka pomocy społecznej. Teraz będzie musiała zacząć. Wczoraj pracownice socjalne zawitały do mieszkania wdowy. Dzieci mają mieć m.in. przyznane darmowe obiady w szkole i przedszkolu. Nigdy nie były na koloniach. Może to się zmieni i w tym roku po raz pierwszy pojadą. Jeśli nie, to skorzystają z półkolonii na miejscu.
Ludzie piszą i podpytują, czego kobiecie i jej gromadce jeszcze potrzeba. Deklaracji pomocy jest wiele.
Ludzkie odruchy
Nie pierwszy raz, jak mieszkańcy regionu jednoczą się dla innych. Gdy panu Tomaszowi zmarła żona, a on został z czwórką dzieci (najmłodsze miało miesiąc), bydgoszczanie rzucili się do pomocy. Mieszkaniec Włocławka także owdowiał, wychowuje siedmioro dzieci. To, co dostali, przeszło ich oczekiwania.
Mały gest, a cieszy. Bydgoscy wolontariusze w tym tygodniu odwiedzili wdowę z dziećmi na Flisach. Przywieźli m.in. hamburgery i popcorn. I jedna, i druga strona się popłakały.