Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół tysiąca związkowców pod urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy. Urzędnicy domagają się podwyżek

WM
Pół tysiąca związkowców pod urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy. Urzędnicy domagają się podwyżek
Pół tysiąca związkowców pod urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy. Urzędnicy domagają się podwyżek Wojciech Mąka
Przyjechali z całego regionu - członkowie NSZZ "Solidarność" i ich sympatycy. Dziś przez urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy urzędnicy domagali się tysiąca złotych podwyżki. Jeśli rząd nie ustąpi, "S" zapowiada zaostrzenie akcji.

Przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim dziś (czwartek, 4.04.2019) zjawiło się dobrze ponad pół tysiąca związkowców NSZZ "Solidarność" z całego regionu. Była to jednak z szesnastu zaplanowanych na tę godzinę pikiet przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju.

"Dość dyskryminacji i urzędniczej jałmużny", "Bezprawie i niesprawiedliwość wobec szeregowych urzędników państwa polskiego. Wstyd! Żądamy 1.000 zł". "Bez nas sądy nie istnieją" - te i wiele innych transparentów towarzyszących pikiecie dotyczyło urzędników urzędów centralnych w terenie, ale nie tylko. Na pikiecie pojawili się pracownicy bydgoskich samorządowych Miejskich zakładów Komunikacji, leśnicy, pracownicy cywilni sądów i policji, nawet pracujący na podrzędnych stanowiskach urzędnicy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Okazuje się, że dla wszystkich pieniądze na podwyżki są, a dla urzędników nie ma - mówił Leszek Walczak, przewodniczący bydgoskiego regionu "S". - Pieniądze są także dla przedstawicieli powiązanych z rządem. . Dość tego, muismy się trzymać razem, musimy być solidarni!

Leszek walczak zapowiedział, że jeśli rząd nie ugnie się pod postulatami, krajówka "Solidarności" podejmie decyzje o bardziej drastycznych krokach.

Przypomnijmy, że kilka dni temu" przewodniczący bydgoskiej "S" mówił w rozmowie z ""Expressem", że związek sprzyja obecnemu rządowi, ten jednak nie reaguje na postulaty i żądania zmian. Stąd zmiana podejścia "S".

Postulaty "S" są proste. Problem polega m.in. na tym, że obecne obietnice rządu dotyczące refundacji za energię elektryczną, czyli w praktyce - brak podwyżek cen prądu - dotyczą tylko tego roku. Na przyszły szykują się podwyżki wysokości 38-40 procent. A jeśli energia pójdzie w górę, podrożeje wszystko.

Lista postulatów obejmuje m.in. wzrost wynagrodzeń w sferze finansów publicznych - proporcjonalnie do wzrostu wynagrodzeń funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, więziennictwa, krajowej administracji skarbowej, celników, pielęgniarek i położnych oraz lekarzy rezydentów.

„S” domaga się też odmrożenia kwot odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz „zaniechania, komplikujących system, niekończących się zmian w ustawach podatkowych, przyjmowanych bez konsultacji społecznych”. Związek upomina się też o urealnienie kwoty wolnej od podatku tak, aby służyła osobom najsłabszym ekonomicznie, chroniąc je przed zagrożeniem ubóstwem.
O wszystkim napisał do związkowców Piotr Duda - w ostatni poniedziałek. „Za sprawą rządu skończył się w Polsce czas negocjacji i dialogów, zaczął czas protestów” - stwierdził.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pół tysiąca związkowców pod urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy. Urzędnicy domagają się podwyżek - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska