Mieszkańcy niepokoją się, że likwidacja części posterunków w gminach, na przykład w Bysławiu, i łączenie ich z innymi jednostkami, oznaczać będzie, że złodzieje i bandyci będą mieli większe pole do popisu.
O sprawę w ich imieniu pytał niedawno tucholski radny Ireneusz Wesołowski. Chciał wiedzieć, jak policja będzie sobie radziła w nowych okolicznościach. Pytał, czy aby na pewno zdoła właściwie dbać o bezpieczeństwo mieszkańców.
Dociekał też, czy likwidacja posterunków wpłynie w jakikolwiek sposób na pracę policjantów w samej Tucholi.
**Przeczytaj również:
Policja likwiduje komisariaty. Przestępcy zacierają ręce**
Dariusz Stoński, zastępca komendanta powiatowego policji w Tucholi zapowiedział, że zmiany nie będą dla mieszkańców dokuczliwe. Poinformował, że paradoksalnie na wsiach będzie więcej patroli policyjnych.
Jak to możliwe? Komendant stwierdził, że łatwiej będzie ustalać służby. A po drugie w razie większego czy mniejszego alarmu policjanci będą mogli reagować tam, gdzie trzeba. Teraz bywało, że jeżeli coś się działo w danej jednostce, to najczęściej interwencje podejmowali jej policjanci.
Po zapowiadanym połączeniu działania mundurowych będą bardziej elastyczne niż dotąd. - Zapewniam, że patroli policyjnych będzie więcej niż dotąd - mówił Stoński.
Komendant odpowiedział też, że nie będzie żadnych zmian w Tucholi.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »