Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja w bydgoskim tartaku. Czego szukali śledczy? Jest oświadczenie właściciela

sier
Policja pojawiła się w piątek rano
Policja pojawiła się w piątek rano Tomasz Czachorowski
Policjanci pojawili się w piątek rano w tartaku przy ul. Ujejskiego w Bydgoszczy. Jak donosiliśmy, ich wizyta ma związek ze śledztwem w sprawie podpalenia sprzętu w gdyńskiej firmie, która miała przeprowadzić egzekucję terenu zajmowanego przez tartak.

- Nie mam nic wspólnego z pożarem w Gdyni - napisał około godziny 18 na profilu facebookowym właściciel Tartaku, który ma status świadka. Krzysztof Pietrzak, który walczy z miastem o odpowiednią wycenę za działkę, przez którą ma biec Trasa Uniwersytecka, po raz kolejny odciął się od sprawy spalonego sprzętu.

- Policja miała prawo mnie podejrzewać. Ta sprawa jest co najmniej dziwna. Doskonale rozumiem prokuraturę, że sprawdza mnie ale dzięki temu, że to robimy przynajmniej wiem, iż mnie wykluczy. Dobrze zatem, że przejechali. Policja naprawdę zachowywała się w porządku wobec mnie i całej rodziny - napisał Krzysztof Pietrzak w komentarzu pod zamieszczonym postem.

Przypomnijmy, sprzęt gdyńskiej firmy, która 28 maja (poniedziałek) miała przeprowadzić eksmisję tartaku z działki, przez którą będzie biegła Trasa Uniwersytecka, spłonął w ubiegły weekend. Z powodu pożaru egzekucja nie dojdzie do skutku - informację tę potwierdził rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.

Zaglądamy na plac budowy odcinka S5 Aleksandrowo - Tryszczyn. To na tym odcinku powstaje największy most w ciągu północno-zachodniej obwodnicy Bydgoszczy, która będzie częścią trasy S5.Konstrukcja nad Brdą, która budowana jest w Tryszczynie - tuż przy granicy z Bydgoszczą, liczyć będzie 228 metrów długości, a jej szerokość to ponad 35 metrów.➤➤ Zobacz na następnych stronach zdjęcia i wideo z budowy udostępnione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Zaprezentowano na nich budowę mostu oraz innych ważnych obiektów.

Budowa mostu przez Brdę pod Bydgoszczą. Zobacz ZDJĘCIA i wid...

Krzysztof Pietrzak wcześniej w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" poinformował, że śledczych interesował sprzęt elektroniczny - komputery, nośniki danych. Właściciel tartaku wydał je prokuratorowi.

Jak napisał na Facebooku, policjanci pojawili się u niego w chwili, gdy nagrywał podziękowanie dla bydgoszczan. W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez naszą gazetę, w wyborach na prezydenta Bydgoszczy Krzysztof Pietrzak może liczyć na ponad 11 proc. głosów. Wyprzedzają go Tomasz Latos (26 proc.) i Rafał Bruski (39,7 proc).

Wideo: Info z Polski 24.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Policja w bydgoskim tartaku. Czego szukali śledczy? Jest oświadczenie właściciela - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska