Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja wciąż szuka osób poszkodowanych przez hodowców z Dobrcza

MP
Właściciele hodowli z Dobrcza czekają na proces w areszcie. W skandalicznych warunkach trzymali ponad 170 zwierząt.
Właściciele hodowli z Dobrcza czekają na proces w areszcie. W skandalicznych warunkach trzymali ponad 170 zwierząt. Marta Grodzka
To już kolejny apel funkcjonariuszy. Pokrzywdzeni, którzy kupili psy i koty ze zlikwidowanej hodowli z Dobrcza mogą zgłaszać się do najbliższej jednostki policji.

- Apelujemy do osób, które dokonały zakupu psa lub kota w hodowli w Dobrczu o przekazanie informacji o stanie zdrowia zakupionych zwierząt, kosztach zakupu, ewentualnego leczenia i związanych z tym wydatków - mówi asp. Piotr Duziak z Zespołu Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Apelujemy też do pokrzywdzonych, by udostępnili wszelką dokumentację medyczną oraz dokumentację dotyczącą zakupionego zwierzęcia wraz z kopią książeczki zdrowia.

170 zwierząt pozamykanych w ciasnych klatkach, żyjących w ciemnościach i brodzących we własnych odchodach. W sobotę w podbydgoskim Dobrczu Pogotowie dla Zwierząt wspólnie z policją  zlikwidowali hodowlę psów i kotów.Czytaj również: Horror dla ponad 170 zwierzaków. Żyły w strasznych warunkachZwierzęta mieszkały w skrzyniach i klatkach. Miesiącami nie wychodziły na dwór i nikt im nie sprzątał. - Byłem w wielu hodowlach, zabierałem wiele zwierząt z jednego miejsca, ale tak makabrycznych warunków nie widziałem nigdy – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt. - Psami nikt się nie zajmował. Kotami także, niektóre umierały, leżąc w odchodach, odwodnione, bez pomocy lekarskiej. Hodowlę prowadziło małżeństwo. Przepisy z 2012 roku zakazały rozmnażania zwierząt w celach handlowych z wyjątkiem zarejestrowanych hodowli. Spowodowało to, że powstało mnóstwo różnych stowarzyszeń, których nikt nie nadzoruje. Właśnie w takim działali właściciele zwierząt z Dobrcza.Z ustaleń działaczy wynika, że była to największa likwidacja hodowli psów rasowych w Polsce, jaką do tej pory udało się odkryć. Jeszcze nikt wcześniej nie odebrał z jednego miejsca aż 170 czworonogów.Na terenie posesji hodowane były buldożki francuskie, yorki, maltańczyki, owczarki border collie, bulteriery, shih tzu oraz koty norweskie. Większość z nich wymaga pilnej pomocy weterynaryjnej. Pogotowie poszukuje osób z całej Polski, które są w stanie przyjąć zwierzęta do domów tymczasowych. Ze stowarzyszeniem można się skontaktować za pomocą maila adopcja@pogotowiedlazwierzat.plPomóc można także przez wpłacanie pieniędzy na numer konta bankowego Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt” Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093 z dopiskiem „likwidacja fabryki psów”.

W Dobrczu zlikwidowali hodowlę. Psy były w strasznym stanie ...

Przypominamy, że Wydział Kryminalny Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Północ prowadzi dochodzenie w sprawie zlikwidowanej na początku lutego br. hodowli psów i kotów w miejscowości Dobrcz. Z prowadzonego postępowania wynika, że pokrzywdzonymi mogą być osoby zamieszkałe na terenie całego kraju.

Przeczytajcie także: Hodowcy z Dobrcza zostają w areszcie na kolejne trzy miesiące

Pokrzywdzeni mogą też zgłaszać się bezpośrednio do asp.szt. Zbigniewa Badyńskiego, który prowadzi postępowanie. Skontaktować można się telefonicznie pod nr 52 525-57-97 lub osobiście w Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy przy ul. Wojska Polskiego 4F.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (11-17.05.2017)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska