Mężczyzna w takim stanie chciał dotrzeć na plenerowy piknik, który odbywał się w sobotę wieczorem. 53-latka zatrzymano na przysklepowym parkingu. Miał 2,2 promile w wydychanym powietrzu. Nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Jego auto nie posiadało także ważnego ubezpieczenia OC.
W trakcie dalszych czynności policjanci dowiedzieli się jak dokładnie przebiegało zdarzenie. - Z relacji zgłaszającego wynikało, że zatrzymany kierowca wjechał na jego podwórko i pytał o drogę, gdzie miał się odbywać miejscowy piknik. W trakcie rozmowy odniósł on wrażenie, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Ten zatrzasnął drzwi i odjechał. Zgłaszający natychmiast zareagował. Wsiadł do swojego samochodu i ruszył za nim. Chwilę później kierujący nissanem zatrzymał się na przysklepowym parkingu. Mężczyzna wykorzystał nadarzającą się sytuację. Podbiegł do samochodu, nim kierowca zdążył z niego wysiąść, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i nie pozwolił mu się oddalić - mówi asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Postępowanie mieszkańca gminy Wielgie zasługuje na pochwałę i uznanie. Kierowcy z kolei grożą dwa lata więzienia, co najmniej 3-letni zakaz kierowania oraz wysokie świadczenie pieniężne. O zdarzeniu policjanci poinformują również Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.