Jak ustaliliśmy, zawieszeni funkcjonariusze mieli dobrą opinię pośród swoich koleżanek i kolegów z komendy oraz spory dorobek zawodowy.
„W związku z ujawnieniem nieetycznego postępowania funkcjonariuszy z Włocławka, którzy nagrali krępujące zachowanie osoby przebywającej w budynku policji informuję, iż czynności wobec tych funkcjonariuszy wykonywało Biuro Spraw Wewnętrznych. O sprawie powiadomiliśmy także prokuraturę we Włocławku” - oświadczenie o takiej treści przekazała wówczas Monika Chlebicz.
W sprawę zamieszanych było dwóch policjantów. Wszczęto wobec nich postępowanie dyscyplinarne, a także prowadzono czynności zmierzające do wydalenia ze służby. Jeden z nich pożegnał się już z mundurem, przysługuje mu jednak odwołanie.
Wobec drugiego postępowanie cały czas się toczy. Jeden z policjantów usłyszał również prokuratorski zarzut przekroczenia uprawnień. Sprawa trafiła do prokuratury we Włocławku, ta jednak wyłączyła się z postępowania i przekazała je Prokuraturze Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim.
- Czynności trwają - mówi Adam Blecharczyk, prokurator prowadzący sprawę. - Ponadto ustalamy, kto umieścił na granie w internecie. Sprawdzamy, czy ktoś jeszcze miał związek z tym zdarzeniem.
Do tematu wrócimy.
