Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant i strażnik więzienny z Sanoka oskarżeni o udział w bójce

Ewa Gorczyca
Czterej mężczyźni odpowiedzą przed sądem za udział w bójce. Wśród nich są policjant i funkcjonariusz służby więziennej z Sanoka.

- To była chuligańska bójka - twierdzi Prokuratura Rejonowa w Brzozowie, która skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Chodzi o awanturę, która rozegrała się 21 sierpnia ub. roku w restauracji przy jednej ze stacji paliw w Sanoku. Dwaj mundurowi po służbie pobili się z dwoma cywilami. Zaczęło się od wyzwisk, potem w ruch poszły pięści, butelki i rozbity kieliszek.

W restauracji przy jednym ze stolików siedzieli dwaj młodzi mężczyźni: 27-letni Dawid K. i 23-letni Mateusz Z. Towarzyszyły im dwie dziewczyny. Sąsiedni stolik zajmowali dwaj strażnicy więzienni i policjant. Byli po służbie.

Młodzi mężczyźni wychodzili na papierosa. Wówczas - jak wynika z ustaleń prokuratury - z sąsiedniego stolika miały padać zaczepne komentarze w kierunku dziewczyn. Te poskarżyły się swoim kolegom kiedy wrócili. Przez to doszło do wymiany zdań między obiema grupami.

Na początku była tylko ostra dyskusja. Strony nie szczędziły sobie obraźliwych słów.

- W pewnym momencie ze stolika młodego towarzystwa padły prowokujące słowa, które wywołały gwałtowną reakcję policjanta, 33-letniego Przemysława B. - relacjonuje Zbigniew Piskozub, prokurator rejonowy w Brzozowie. - Wstał i podszedł do stolika sąsiadów. Jeden z młodych mężczyzn także wstał. Policjant go popchnął. Po tym zaczęła się regularna bójka.

Przebieg zdarzenia nie budzi większych wątpliwości. W lokalu i w jego otoczeniu jest monitoring. Prokuratura dysponuje nagraniami i to z kilku ujęć. Wynika z nich, że w bójce uczestniczyli Dawid K. i Mateusz Z. oraz 31-letni strażnik więzienny Artur R.i 32-letni policjant Przemysław B. Drugiemu ze strażników nie postawiono zarzutów. On starał się powstrzymać kolegów.
- Wszystko działo się dynamicznie - mówi prokurator Piskozub.

Mężczyźni szarpali się, bili, na monitoringu widać m.in. jak strażnik leżący na ziemi jest kopany przez dwóch "cywili". W pewnym momencie jeden z mężczyzn uciekł przed atakiem za bar. Rzucona stamtąd butelka uderzyła w głowę policjanta. Zareagował strażnik więzienny. Rozbił kieliszek, chwycił za nóżkę i poranił Dawida K., kryjącego się za barem. Policjant walczył w tym czasie z drugim chłopakiem. Obezwładnił go, obaj przewrócili się na stolik.

Gdy przyjechał wezwany przez obsługę lokalu patrol było już po bójce. Strażnicy i policjant wyszli na zewnątrz, wsiedli do radiowozu a ten odjechał. Wrócił po chwili, ale już bez Przemysława B. Dopiero wtedy policjanci z patrolu weszli do restauracji i rozpoczęli interwencję. - To zachowanie będzie przedmiotem odrębnego postępowania - mówi prokurator Piskozub.


Zobacz też: Uciekła z więzenia w Nowej Hucie. Wpadła z Zakopanem

Źródło:gazetakrakowska.pl/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjant i strażnik więzienny z Sanoka oskarżeni o udział w bójce - Nowiny

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska