Policji udało się zatrzymać podpalacza, który pod koniec ub. r. puścił z dymem sklepy meblowe oraz samochody na os. Rąbin w Inowrocławiu, a także podpalił pomieszczenia żłobka. Sprawę prowadziła specjalna grupa śledczych. Przestępca wpadł w ręce jednego z policjantów, który będąc po służbie w bloku przy ul. Wojska Polskiego zauważył palącą się wycieraczkę i drzwi do jednego z mieszkań.
Pożar w inowrocławskim żłobku. Podpalacz wszedł przez okno
Funkcjonariusz natychmiast rozpoczął przeszukiwanie pomieszczeń bloku i natrafił na 29-letniego mężczyznę. Kilkanaście godzin później śledczy, którzy na miejscach zdarzeń zebrali bogaty materiał dowodowy, przedstawili zatrzymanemu kilka zarzutów związanych z podpaleniami.
Podziękowania policjantom zaangażowanym w dochodzenie i ujecie sprawcy złożył Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Odbyło się to podczas uroczystego apelu związanego z podsumowaniem roku 2011.
Podpalił żłobek, sklepy meblowe i samochody. Właśnie wpadł w ręce policji
- Gratuluję determinacji w ściganiu przestępcy dokonującego wyjątkowo bulwersujących czynów, które bardzo niepokoiły inowrocławian. Dzięki pana sprawności i refleksowi akcja schwytania sprawcy na gorącym uczynku zakończyła się sukcesem. Pańska postawa jest ze wszech miar godna naśladowania - dziękował prezydent funkcjonariuszowi, który zatrzymał podpalacza.
Brejza przekazał komendantowi powiatowemu policji ins. Wiesławowi Dzierbickiemu nowoczesne drukarki na potrzeby inowrocławskiej KPP, zaś funkcjonariusz (z zamiłowania wędkarz), który zatrzymał podpalacza, otrzymał w nagrodę nowy sprzęt wędkarski.
Czytaj e-wydanie »