https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z grudziądzkiej "drogówki": - Dramat zaczyna się, gdy zamykamy za sobą drzwi

(PA)
Po tragedii zostaje tylko ból
Po tragedii zostaje tylko ból sxc.hu
- Chciałbym, aby mieszkańcy, których dotykają niespodziewane tragedie, mogli liczyć na pomoc psychologa - postuluje Krzysztof Misiewicz, na co dzień ratownik medyczny. Tylko kto za to zapłaci?

Chodzi o sytuacje, w których, nagle w tragicznych okolicznościach tracimy bliskich czy dorobek życia. - W takich momentach pomoc psychologa jest niezbędna - twierdzi Grażyna Chochliuk, grudziądzanka, która w wypadku samochodowym straciła córkę, Patrycję.

Tak samo uważa Krzysztof Misiewcz, znany też jako organizator poborów krwi: - Straciłem syna w płonącym aucie. Wiadomość spadła na mnie i żonę jak grom z jasnego nieba. Chciałbym, aby wówczas obok policjantów, którzy nas powiadamiali, był psycholog.

Niestety, ani w przypadku pani Grażyny, ani pana Krzysztofa, ani żadnym innym tak się dotychczas nie zdarzyło.

Czytaj: Coraz więcej samobójstw. Psycholog: czasem trzeba chwycić bliskiego za rękę

VIP cierpi tak samo jak każdy inny

- Dlaczego tylko do dyspozycji "VIP-ów" z telewizji, którzy w tragicznych okolicznościach tracą bliskich, znajdują się od razu psychologowie? Czy smutek i cierpienie VIP-a są inne niż człowieka, którego twarz nie pojawia się na co dzień w mediach? - pyta retorycznie Misiewicz.

I rzuca pomysł: - Warto pomyśleć, aby taki specjalista "dyżurował" w naszym mieście. I towarzyszył policjantom, bo to oni najczęściej przekazują rodzinom hiobowe wieści.

Dramat zaczyna się, gdy zamykamy za sobą drzwi

Mundurowi pod inicjatywą Misiewicza podpisują się "obiema rękami". - Dla mnie to najgorsza robota - tak o informowaniu rodzin ofiar wypadków mówi Jacek Jeleniewski z grudziądzkiej "drogówki".

A takich niezwykle trudnych sytuacji w karierze zawodowej funkcjonariusza było już kilkanaście. - Zdarza się, że przychodzimy do domu i zastajemy tylko jedną osobę. Wiadomo, chwilę zostajemy, ale musimy wracać do swoich obowiązków - tłumaczy policjant. - Dramat zaczyna się, gdy zamykamy za sobą drzwi. Człowiek zostaje sam na sam z tragiczną wiadomością. I zwłaszcza wtedy wsparcie psychologa jest najbardziej potrzebne. Jesteśmy otwarci na taką współpracę.

Chęć współpracy wyrazili psychologowie z ZK nr 2

Krzysztof Misiewicz wyjaśnia, jak w praktyce "widzi" realizację tego pomysłu: - Specjalista byłby po prostu "pod telefonem". Gdyby była taka potrzeba, policjanci kontaktowaliby się z nim i razem jechali powiadamiać rodziny o tragedii.

Skąd wziąć chętnych psychologów? I tutaj ratownik medyczny także ma gotową odpowiedź. - Wolę wyrazili pracownicy Zakładu Karnego nr 2 - cieszy się Misiewicz.

Potwierdza to Marcin Zygmunt, oficer prasowy Zakładu Karnego nr 2 przy ul. Sikorskiego: - Były takie rozmowy. Dwójka naszych psychologów zadeklarowała chęć udziału w tym przedsięwzięciu.

Prezydent:- Miasto jest biedne. Za psychologa nie zapłaci

Pozostaje jeszcze kwestia wynagrodzenia. - Sądzę, że skoro fachowiec miałby wspierać mieszkańców, to miasto powinno go opłacać. Zamierzam spotkać się i porozmawiać o tym z władzami.

Robert Malinowski, prezydent Grudziądza, w rozmowie z "Pomorską" stwierdził, że nasze miasto jest biedne i nie stać go na opłacanie takich dyżurów psychologa. Dodał też, że większość ludzi jest w stanie sama sobie poradzić z taką sytuacją: - Wiem, co mówię, bo sam straciłem tragicznie brata - wspomina prezydent.

Jednocześnie dodaje jednak: - Ale chwała ludziom za taką inicjatywę!

Czytaj: Zniknęli bez śladu, bo chcieli. A rodzina się martwi. I szuka

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 49

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cezbak
W dniu 09.04.2014 o 07:18, Gość napisał:

Cezbak za wszelką cenę chcesz pokazać że jesteś roszczeniowy być może słaby psychicznie i nie zaradny życiowo. Idąc twoim tropem to po śmierci każdego zmarłego żałoba narodowa. Zrozum że jak by tak było to świat nie tylko Polska trwał by wiecznie w żałobie.

Gdybyś był " w temacie" to byś zrozumiał, że nie pisałem o "każdej śmierci" tylko wypowiadałem się na temat śmierci nagłej, wskutek wypadku. Gdybyś chciał zrozumieć moją wypowiedź to może byś zwrócił uwagę, że w moim poście napisałem, ze ja sobie poradziłem więc "nie roszczę sobie" a wręcz raczej staram się pomóc. Ale ty zechciałeś zrobić ze mnie roszczeniowca,  nieudacznika, osobę z problematyczną psychiką i kogoś kto ma problemy z kojarzeniem faktów.

Trudno więc rozmawiać z Tobą merytorycznie a na rozmowy w Twoim stylu po prostu nie mam ochoty ani czasu. Mam tu przyjaciół i oponentów, z którymi mogę rozmawiać i sprzeczać się ale na pewnym poziomie poniżej którego nie zejdę. 

G
Gość
W dniu 09.04.2014 o 20:29, gosc napisał:

Wstyd PANIE PREZYDENCIENie wiadomo co jeszcze Pana I Pana rodzine moze spotkac w zyciu

Nie życz nikomu co tobie nie miłe

g
gosc

Wstyd PANIE PREZYDENCIE

Nie wiadomo co jeszcze Pana I Pana rodzine moze spotkac w zyciu

G
Gość
W dniu 08.04.2014 o 21:48, cezbak napisał:

Ja się rzadko gniewam, szczególnie jeśli ktoś, kto się ze mną nie zgadza, przedstawia argumenty :)Tylko że tu zgłaszana jest potrzeba, która jest realizowana wobec nielicznych (na przykład wobec ofiar katastrof zbiorowych) a ból po stracie najbliższych nie jest wprost proporcjonalny do ilości poszkodowanych. Jest zawsze osobisty. Tylko że pojedyncza ofiara jest tak medialna i polityk nie ma nad kim się pochylić w błysku fleszy i obecności kamer. Więc jeśli już ginąć to zbiorowo, gwarantuję, ze każdy prezydent znajdzie wtedy fundusze by pomóc poszkodowanym a przy okazji poprawić swoje słupki sondażowe. A już tłumaczenie ":ja sobie dałem radę więc i wy musicie" jest niegodne, by ostrzej tego nie nazwać. 

Cezbak za wszelką cenę chcesz pokazać że jesteś roszczeniowy być może słaby psychicznie i nie zaradny życiowo. Idąc twoim tropem to po śmierci każdego zmarłego żałoba narodowa. Zrozum że jak by tak było to świat nie tylko Polska trwał by wiecznie w żałobie.

c
cezbak
W dniu 08.04.2014 o 21:38, Leszek Siwik napisał:

Cezbak, nie gniewaj się, to bardziej złożony problem. Pan Malinowski tego nie uczuje, a w Urzędzie rządzi aparat urzędniczy i jest problem, nie ma kwestii w rozporządzeniu, ustawie i co, na jaką kartkę to wpiszemy ? Stąd nasze stowarzyszenie nosi nazwę "Zawsze Można Pomóc"

Ja się rzadko gniewam, szczególnie jeśli ktoś, kto się ze mną nie zgadza, przedstawia argumenty :)

Tylko że tu zgłaszana jest potrzeba, która jest realizowana wobec nielicznych (na przykład wobec ofiar katastrof zbiorowych) a ból po stracie najbliższych nie jest wprost proporcjonalny do ilości poszkodowanych. Jest zawsze osobisty. Tylko że pojedyncza ofiara jest tak medialna i polityk nie ma nad kim się pochylić w błysku fleszy i obecności kamer. Więc jeśli już ginąć to zbiorowo, gwarantuję, ze każdy prezydent znajdzie wtedy fundusze by pomóc poszkodowanym a przy okazji poprawić swoje słupki sondażowe.

 A już tłumaczenie ":ja sobie dałem radę więc i wy musicie" jest niegodne, by ostrzej tego nie nazwać. 

L
Leszek Siwik
W dniu 08.04.2014 o 21:18, cezbak napisał:

Nie rozumiem i, szczerze mówiąc, nie chcę zrozumieć podejścia prezydenta do tak ważnej kwestii. ja też sobie z wieloma problemami poradziłem ale mnie moje przejścia uwrażliwiły na potrzeby innych.I to ktoś, kto był pedagogiem? Wstyd!

Cezbak, nie gniewaj się, to bardziej złożony problem. Pan Malinowski tego nie uczuje, a w Urzędzie rządzi aparat urzędniczy i jest problem, nie ma kwestii w rozporządzeniu, ustawie i co, na jaką kartkę to wpiszemy ? Stąd nasze stowarzyszenie nosi nazwę "Zawsze Można Pomóc"

c
cezbak

Nie rozumiem i, szczerze mówiąc, nie chcę zrozumieć podejścia prezydenta do tak ważnej kwestii. ja też sobie z wieloma problemami poradziłem ale mnie moje przejścia uwrażliwiły na potrzeby innych.

I to ktoś, kto był pedagogiem? Wstyd!

m
maria
W dniu 08.04.2014 o 20:31, Gość napisał:

Mario bardzo tobie współczuje ja swoją tragedię opisałem wyżej, z własnego doświadczenia powiem tobie że żaden psycholog z tego cię nie wyleczy jak nie poradzisz sobie z tym problemem sama.  

dziekuje ale w tamtej chwili był jedyną osobą co mi pomógł 

G
Gość
W dniu 08.04.2014 o 13:42, Maria z Bydgoszczy napisał:

Prosze tych co wypisują te upokarzające teksty ktoś kto nie przeżył rodzinnej tragedii nich milczy bo nie ma pojęcia co tak naprawdę czują rodzice po stracie własnych dzieci prawda że informacja jest przekazana przez policję robią to profesjonalnie ale to nie wszystko po chwili oni wychodzą my pozostajemy sami sobie jeżeli jest nas więcej czasami bywa że jest jeden z rodziców wtedy może dojść do drugiej tragedii gdyż  nie wiemy czy dana osoba jest zdrowa i silna psychicznie,właśnie w danej chwili potrzebujemy wsparcia nie tylko duchowego ale i często medycznego Byłam w momencie otrzymania tej tragicznej informacji z siostrą trafiłam do szpitala gdzie otrzymałam pomoc w tym psychologa.Wiem jestem przekonana że Pan Prezydent przemyślał,te słowa i wiem że zrobi wszystko by rodziny których dotknie taka tragedia będą mogły liczyć na wsparcie dodatkowo psychologów lub służb medycznych. Ja straciłam w wypadku osiem lat temu cała moją rodzinę dwie córeczki i męża do tej pory jestem w traumie i nie ma dnia bym nie płakała Pozdrawiam wszystkich Maria teraz z już Bydgoszczy 

Mario bardzo tobie współczuje ja swoją tragedię opisałem wyżej, z własnego doświadczenia powiem tobie że żaden psycholog z tego cię nie wyleczy jak nie poradzisz sobie z tym problemem sama.  

M
Maria z Bydgoszczy

Prosze tych co wypisują te upokarzające teksty ktoś kto nie przeżył rodzinnej tragedii nich milczy bo nie ma pojęcia co tak naprawdę czują rodzice po stracie własnych dzieci prawda że informacja jest przekazana przez policję robią to profesjonalnie ale to nie wszystko po chwili oni wychodzą my pozostajemy sami sobie jeżeli jest nas więcej czasami bywa że jest jeden z rodziców wtedy może dojść do drugiej tragedii gdyż  nie wiemy czy dana osoba jest zdrowa i silna psychicznie,właśnie w danej chwili potrzebujemy wsparcia nie tylko duchowego ale i często medycznego Byłam w momencie otrzymania tej tragicznej informacji z siostrą trafiłam do szpitala gdzie otrzymałam pomoc w tym psychologa.Wiem jestem przekonana że Pan Prezydent przemyślał,te słowa i wiem że zrobi wszystko by rodziny których dotknie taka tragedia będą mogły liczyć na wsparcie dodatkowo psychologów lub służb medycznych. Ja straciłam w wypadku osiem lat temu cała moją rodzinę dwie córeczki i męża do tej pory jestem w traumie i nie ma dnia bym nie płakała Pozdrawiam wszystkich Maria teraz z już Bydgoszczy 

G
Gość

Najobrzydliwsze w tym wszystkim jest przekonanie, że jak pan prezydent sobie poradził, to inni też mogą. Gdyby sobie nie poradził, to może zrozumiałby tych słabszych i dofinansował dobry pomysł . Ciekawe, że wszystko czego społeczeństwo potrzebuje , ten jeden człowiek musi "przefiltrować" przez siebie i ocenić wg swoich odczuć . Jak prezydent nie choruje, wszyscy mają być zdrowi,jak mówi od rzeczy - wszyscy mają bredzić? Oto sposób myślenia włodarza od 8 lat. Szkoda że działacze Olimpii sobie nie radzą a dostają prawie 4 mln z miasta - czyli od nas .

G
Gość
Nic nie rozumiecie.O czym dyskutujecie? O wsparciu społeczeństwa? To "społeczeństwo" ma przyjść z pomocą kiedy dowiadujesz się o nagłej śmierci dziecka, męża, żony??? Jak trzeba mieć mało empatii w sobie aby nawet nie potrafić sobie wyobrazić tej "sytuacji". Jasne, każdy ma wiarę, że to nie będzie nigdy dotyczyć jego rodziny, jego bliskich..samo myślenie jest trudne do wytrzymania, prawda? Więc skąd to przekonanie, że ludzie w tak trudnych momentach życia poradzą sobie? Skąd ta pewność? Każdy, kto musiał zderzyć się z dramatem utraty bliskich rozumie potrzebę wsparcia psychologa. I nie chodzi tu o terapię. Mówimy o pierwszym momencie, o szoku w jakim znajdują się bliscy kiedy puka do ich drzwi policjant z wiadomością, że stało się to najgorsze. Obyście nie musieli znaleźć się w tej sytuacji,nigdy.
o
ostatni sprawiedliwy
W dniu 07.04.2014 o 20:25, Gość napisał:

Mój drogi śmierć to śmierć zwłaszcza nagła co za różnica od czego. Społeczeństwo to nie tylko internet, to na przykład sąsiedzi za ściany, płotu, koledzy z pracy. Jak masz przyjaciół to nie potrzeba tobie psychologa.

przecież nikt tu nie piszę , że z "automatu" wszystkim rodzinom ofiar wypadków należy sie psycholog. NIe chcesz to nie , ale przynajmniej masz wybór. Jak pisałem wcześniej nie wszyscy mają przyjaciół rodziny itp na miejscu i oto w tym wszystkim chodzi.

G
Gość
W dniu 07.04.2014 o 19:58, ostatni sprawiedliwy napisał:

kiedyś ludzie jeździli dorożkami , czy mamy wrócić do tych czasów. Są nowe czasy nowe standardy, ludzie żyją inaczej i mają coraz bardziej zszarpane nerwy. Nie wytrzymują biedy i niesprawiedliwości. 

Czy aby na pewno? Czyżby kiedyś byli dużo bogatsi i bardziej niż obecnie musieli walczyć o byt (nie jak obecnie o dobrobyt) ? Nasze pokolenie nawet wojny z prawdziwego nie pamięta (oby tylko tak zostało). A może po prostu stajemy się coraz bardziej "zniewieściali"? 

PS. Nie mam nic przeciwko niewiastom  :)

G
Gość

Jak świat światem, od kiedy trwa ludzie tracili bliskich i tracić będą w różnych okolicznościach, jeszcze całkiem nie dawno nie było psychologów i też były takie zdarzenia i jakoś ludzie sobie z tym radzili. Jeżeli ktoś uważa że współczesny człowiek nie umie sobie z tym poradzić sam to albo jest psychologiem albo sam jest słaby psychicznie, lub też należy do takiej kategorii ludzi co uważają że państwo powinno za nich zrobić wszystko nawet zabrać na swoje barki ból. Tak dla przykładu jestem sam od 3 lat nie mam nikogo straciłem żonę i dzieci, ale ciągle żyje i takich jak ja jest wielu. Nie jestem z waszego rejonu, żyję w innej części kraju i nie mówcie że bronie prezydenta bo nie mam w tym żadnego interesu. Uważam że dzisiaj zrobiła się moda na psychologów i ktoś napędza temat by móc wyciągnąć kasę. Najlepszym psychologiem w takim momencie jest społeczeństwo w którym żyjemy, bo to społeczeństwo z nami ciągle jest psycholog wcześniej czy później odejdzie i tak zostaniemy z problemem sami.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska