Oferta na kupno zakładów spirytusowych od Krzysztofa Mielewczyka, dotychczasowego dzierżawcy Polmosu, dotarła wczoraj do syndyka zakładu. To propozycja bezprzetargowa. Mielewczyk zaproponował kupno zakładu za 12 mln zł. Biznesmen zdeklarował też zapłatę w kilku ratach, tak by do końca czerwca wpłacić całą sumę.
Tymczasem negatywnie zakończył się trzeci już przetarg na sprzedaż zakładu. Cena wywoławcza nieruchomości wynosiła 15,7 mln zł. Jednak nikt nie złożył oferty. Stąd sędzia wyraził zgodę na sprzedaż zakładu za cenę nie niższą niż 12 mln zł. Jednocześnie zastrzegł, że syndyk Polmosu musi poinformować o ofercie wszystkie firmy, które dotychczas wyraziły zainteresowanie kupnem firmy.
Przeczytaj: I co dalej, panie Mielewczyk?
Na ewentualne inne oferty będę czekać do 25 marca - informuje Katarzyna Fuks, syndyk Polmosu. - Z moich wyliczeń wynika, że takich firm jest ok. 12. Muszę poinformować nawet te firmy, które jedynie mówiły o tym, że są zainteresowane kupnem zakładu.
Wczoraj Krzysztof Mielewczyk podpisał też kolejną umowę dzierżawy zakładu na czas nieokreślony. Poprzednia wygasa z końcem lutego. Produkcja w zakładzie wciąż trwa, a biznesmen podkreśla, że bardziej optymistycznie niż jeszcze kilka tygodni temu patrzy na spirytusowy interes.
Mielewczyk nie chce też zdradzić, dlaczego zdecydował się na zmianę stanowiska. Pod koniec grudnia prezes Fabryki Wódek Kopernik był gotów wyłożyć jedynie 8 mln zł za majątek zakładu. W połowie stycznia zrezygnowany brakiem odpowiedzi ze strony sądu złożył wymówienie dzierżawy i wręczył wypowiedzenia pracownikom.
- Pewne okoliczności sprawiły, że po długich kalkulacjach postanowiłem złożyć wyższą ofertę - mówi Mielewczyk.
Przeczytaj: Toruński Polmos upada. 50 osób wylądowało na bruku
Fabryka Wódek Kopernik nadal ma prawo pierwokupu Polmosu. Jest też właścicielem wszystkich produkowanych w zakładzie marek. Jednak to, czy zostanie podpisana umowa sprzedaży będzie pewne pod koniec marca. Już teraz prezes składa wszystkie niezbędne dokumenty w urzędzie celnym, by dalej móc produkować wódkę w toruńskich zakładach.
