Transferowej bomby w Bydgoszczy nie było. - W sumie nie było nawet takich nazwisk do wzięcia - tłumaczył w czwartek prezes bydgoskiego klubu Jerzy Kanclerz. - W składach drużyn pierwszej ligi żużlowców, których można tak określić, można chyba policzyć na palcach jednej ręki.
Wiadomo, że Polonia wcześniej prowadziła rozmowy m.in. z Antonio Lindbaeckiem, ale Szwed ostatecznie przeniósł się z Grudziądza do Zielonej Góry.
Bydgoską drużynę wzmocnił natomiast - zgodnie z przewidywaniami - Andreas Lyager. 22-letni Duńczyk ostatnio regularnie ścigał się w barwach zespołu z Piły, gdzie zdobywał średnio 2,22 pkt na bieg. Kanclerz określa go jako bardzo perspektywicznego zawodnika.
Podobnie jak Brayden McGuinness. - To 19-letni Australijczyk, bardzo obiecujący zawodnik, z którym wiążemy duże nadzieje - dodał szef Polonii. - Był u nas dwa razy na treningu, wszyscy obserwatorzy bardzo go chwalili.
Poniżej link do transmisji na żywo konferencji prasowej Polonii Bydgoszcz.
Wcześniej Polonia zakontraktowała Kaia Huckenbecka i Davida Bellego oraz juniora Mateusza Błażykowskiego. Z poprzedniego składu zostali seniorzy: Kamil Brzozowski, Josh Grajczonek, Dimiti Berge i Matić Ivacić oraz dwóch młodzieżowców: Mateusz Jagła i Tomasz Orwat.
Czy to zamyka skład na 2020 rok? Raczej nie. - Chciałby przede wszystkim wzmocnić jeszcze pozycje juniorskie. Nie jest tajemnicą, że prowadzimy rozmowy z Mateuszem Tonderem, ale on najpierw musi wyjaśnić wszystkie swoje sprawy w Falubazie. Chciałbym również, by w przyszłości o sile Polonii stanowili wychowankowie, mam tu na myśli zawodników trenujących w BTŻ. Podpisaliśmy już trzyletnią umowę z Wiktorem Przyjemskim, rozmawiamy z Krzysztofem Lewandowskim - dodał prezes Polonii.
Jakie atuty ma bydgoska drużyna? - To wyrównany skład i świetna atmosfera w klubie - przekonywał Kamil Brzozowski. - Kiedy rok temu przychodziłem do Bydgoszczy, nie wiedziałem, czego się tu spodziewać. Szybko jednak zżyłem się z całym środowiskiem i dziś czuje się tu jak w domu. W Polonii zaczynamy wszystko budować właśnie od atmosfery, a ona potem buduje wynik. Mamy już jeden sukces w postaci awansu do I ligi. Teraz przed nami nowe wyzwania. Może i w drużynie nie ma tej wielkiej bomby, ale mamy wyrównany skład, w którym każdy może być liderem. Co ważne, każdy skoczy za innym w ogień i na tym możemy wiele zyskać - podkreślił żużlowiec, który również w przyszłym roku będzie sprawował funkcję kapitana drużyny.
Nice I liga - giełda transferowa. Kto będzie rywalem Apatora...
