Po przegranej z Lokomotivem Polonia została na pozycji wicelidera tabeli. Z tą różnicą, że do Łotyszy traci dwa punkty. To może się zmienić już w niedzielę. Drużyna z Daugavpils będzie pauzować, a poloniści zmierzą się na swoim torze z Orłem Łódź. I o tym meczu myślą już wszyscy w bydgoskim klubie.
Zanim rozpoczął się sezon, Orzeł był wymieniany w gronie kandydatów do górnych miejsc w tabeli. Na razie rozczarowuje. Męczył się u siebie ze Starem Gniezno, a w Rybniku był dwa razy słabszy od miejscowego ROW. W Bydgoszczy też nie będzie faworytem. Polonia, poza wpadką na Łotwie, prezentowała się bardzo solidnie.
Skład dopiero po treningu
Pierwszym tematem do rozstrzygnięcia dla trenera bydgoskiej drużyny to skład. Jeden z seniorów znów będzie musiał usiąść na "ławce". W Daugavpils najsłabiej wypadł Marcin Jędrzejewski. W dwóch startach nie zdobył punktów, potem zastępowali go koledzy. - Nie można mu jednak odmówić ambicji - zapewniał trener Woźniak. - Nie jest przesądzone, że to właśnie o nie pojedzie w meczu przeciwko Orłowi.
Pozytywnie zaskoczył Szymon Woźniak. - Cieszy mnie jego dobra postawa. Od początku sezonu powtarzałem, że nie zapomniał jak się ściga, tylko szwankuje jego sprzęt. W Daugavpils widać było, że jest już znacznie lepiej - podsumował trener.
Skład na niedzielny mecz z Orłem (początek o 16.15) wybierze pod koniec tygodnia. - W piątek odbędzie się trening, na który zaprosiłem też Patricka Hougaarda, którego nie było z nami w Daugavpils - dodał.
Kolejna będzie Ostrovia
Pokonanie Orła nie wystarczy, by wskoczyć na fotel lidera tabeli. Przy równej liczbie punktów w pierwszej kolejności decyduje bezpośrednie starcie, a to plus dla Lokomotivu.
Bydgoszczanie mogą być na pierwszym miejscu w lidze już tydzień później. Trzeba jednak będzie spełnić kilka warunków. Przede wszystkim Polonia będzie musiała pokonać ekipę Marka Cieślaka. Ostrovia przyjedzie do Bydgoszczy powalczyć o zwycięstwo, bo nie ukrywa, że w tym roku interesuje ją awans do ekstraligi. Czy trzeba się bać - niekoniecznie, bo w składzie ekipy z Ostrowa nie ma zawodników, z którymi nie poradziliby sobie poloniści. To jednak na tyle mocna ekipa, że stać ją na sprawienie niespodzianki wszędzie, również na torze w Bydgoszczy.
Jeśli Polonia w najbliższych dwóch meczach zbierze cztery punkty, będzie miała szansę wspiąć się na szczyt tabeli. Do tego potrzebne będzie jednak potknięcie Lokomotivu. A za dwa tygodnie Łotysze wybierają się na mecz do Łodzi.
Na wyjeździe Polonia powalczy 31 maja, z Wandą w Krakowie.
Czytaj e-wydanie »