Duńczyk pojawił się na torze dwukrotnie i nie pokonał żadnego z rywali. Później był zmieniany przez trenera. Jego punktów zabrakło Polonii by pokonać PGE Marmę. Wpadka może zdarzyć się każdemu, ale kreowany na lidera zespołu Andersen zawodzi od początku sezonu.
- Zastanawiam się, czy nie odnowić licencji zawodniczej - gorzko żartował po meczu trener Jacek Woźniak. - Po kilku treningach na torze spisywałbym się lepiej niż Andersen. A na pewno jeździłbym ambitniej. On po raz kolejny pokazał, że ma gdzieś polską ligę.
Początkowo poloniści prowadzili, ale goście po 5. wyścigu objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca. Wszyscy nasi zawodnicy poza Szymonem Woźniakiem punktowali nierówno i momentami znacznie poniżej swoich możliwości.
W Polonii wszyscy czekają, aż kontuzję wyleczy Patrick Hougaard. Duńczyk wkrótce ma wrócić do ścigania, a to da trenerowi Polonii większą możliwość manewrowania składem. Pierwszym kandydatem do odstawienia od składu jest Andersen, choć czas na "odpoczynek" i treningi przydałby się też kilku innym zawodnikiem bydgoskiego zespołu.
Szersza relacja w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej".
Polonia Bydgoszcz - PGE Marma Rzeszów 40:50
POLONIA:
9. Robert Kościecha - 8 (2,1,1,3,1)
10. Dennis Andersson - 6+1 (0,3,0,2,1*)
11. Hans Andersen - 1 (1,0,-,-,-)
12. Mateusz Szczepaniak - 9 (3,2,1,2,1,0)
13. Marcin Jędrzejewski - 3 (w,1,2,0)
14. Bartosz Bietracki - 1 (1,w,0)
15. Szymon Woźniak - 12+1 (3,3,1*,3,2)
PGE MARMA:
1. Kenni Larsen - 13 (3,1,3,3,3)
2. Paweł Miesiąc - 7 (1,3,0,3,0)
3. Scott Nicholls - 8+2 (T,2*,2*,1,3)
4. Peter Ljung - 10+1 (w,3,3,2,2*)
5. Maciej Kuciapa - 6 (2,2,2,0)
6. Łukasz Sówka - 5 (2,2,0,1
7. Marco Gaschka - 1 (0,1,0)