Tucholanka Tuchola - Polonia Bydgoszcz 1:9 (0:2)
Bramki: Mateusz Danielek (88) - Robert Kawałek 4 (38, 52, 71, 86), Tomasz Bruski (41, 60), Dawid Szcześniak (67, 90), Tomasz Ejankowski (80).
POLONIA: Świetlik - Dahlke (73. Szpankiewicz), Bethke, Gabruś, Pawełczak - Sawicki, Kubacki, Krzyżanowski (56. Ejankowski), Janka (66. Kasprowicz) - Bruski (63. Szcześniak), Kawałek.
Żółte kartki: Dahlke (dla Polonii).
Przed meczem trener Maciej Karabasz uczulał podopiecznych przed lekceważeniem rywali. - Może i nie zdobyli dotychczas punktów, ale do spotkania z nami na pewno podejdą bardzo zdeterminowani - przestrzegał.
Debiutant i "Ejan" po bramce
Ambicji i sił gospodarzom na obronę korzystnego wyniku wystarczyło na 38. minuty. Do momentu zdobycia pierwszej bramki dominacja polonistów z Bydgoszczy nie podlegała dyskusji, jednak ciężko było przedrzeć się przez zmasowaną obronę Tucholanki.
Jeden błąd tucholan wystarczył, żeby posypały się gole. Worek z bramkami otworzył Robert Kawałek, który w sobotnie popołudnie znów imponował skutecznością. Na swoje konto zapisał cztery trafienia, a po dwie bramki dołożyli Tomasz Bruski i 17-letni Dawid Szcześniak, dla którego był to debiut w pierwszym składzie biało-czerwonych. - Raz w meczu ligowym zasiadał na ławce rezerwowych, ale dopiero w Tucholi dałem mu szansę występu. Jak na debiutanta spisał się znakomicie - podkreśla trener Karabasz.
Jednego gola zdobył inny rezerwowy, Tomasz Ejankowski, który blisko rocznej przerwie wznowił treningi z zespołem Polonii. To zawodnik znany z zamiłowania do gry w "szóstkach", w których występu zabrania swym zawodnikom trener Karabasz. Jak rozwiązano ten problem w drużynie?
- Wierzę, że Tomek rozumie sprawę i podejdzie rozsądnie do tematu. Jest dobrze ukierunkowany do gry w ofensywie, więc powinien wzmocnić naszą siłę - ucina krótko szkoleniowiec lidera V ligi grupy 1.
Pomorzanin Serock - Zawisza II Bydgoszcz 4:2 (3:2)
Bramki: Kacper Russ 2 (4, 32), Sebastian Makowiecki 2 (27, 51) -
ZAWISZA: Kujawka - Prądelski, M. Grzelczak, D. Wiśniewski, Januszewski - Otlewski, Okińczyc, Masłowski (83. Urtnowski) - Majkowski (78. Nawrocki), Chałas, Mielcarek.
Żółta kartka: Makowiecki, Russ, Zakrzewski - Januszewski.
Czerwona kartka: Januszewski (Zawisza II, 55., za kopnięcie rywala bez piłki).
Miały być łatwe punkty, a skończyło się katastrofą. Rezerwy Zawiszy, wzmocnione rekonwalescentami Kamilem Majkowskim, Michałem Masłowskim, Tomaszem Chałasem i odsuniętym od pierwszego zespołu Wojciechem Okińczycem, sprawiły swym sympatykom niemiłą niespodziankę
Przeczytaj też: Dziewięć goli polonistów [podsumowaniei 6. kolejki V ligi]
Bydgoszczanie przegrali w Serocku w starciu z miejscowym Pomorzaninem, który przed spotkaniem z niebiesko-czarnymi zgromadził ledwie trzy "oczka". Porażkę Zawiszy II można zrzucić na karb młodości. Niedoświadczeni zawodnicy drugiej drużyny popełniali fatalne błędy w defensywie, czego skutkiem były aż cztery trafienia gospodarzy!
- Zbyt szybko straciliśmy pierwszą bramkę - ocenia w rozmowie z "Pomorską" Jakub Grzelczak, szkoleniowiec drużyny. - Co z tego, że potrafiliśmy wyrównaliśmy, skoro popełnione błędy siedziały zawodnikom w głowach. Nie możemy rozdawać prezentów w następnych meczach.
Chcieć nie znaczy móc
Po golu dla Zawiszy II strzelili Tomasz Chałas i Wojciech Okińczyc (ponadto uderzył w poprzeczkę). Wraz z Masłowskim i Majkowskim nie uczynili różnicy w grze Zawiszy. - Byli ruchliwi, ale niewiele z tego wynikało. Przy wysokim prowadzeniu Pomorzanin zagęszczał środek pola, przez co mieliśmy utrudnione zadanie - dodaje trener Grzelczak.
W 7. kolejce V ligi grupy 1, w najbliższą środę, Polonia zmierzy się u siebie ze Strażakiem/Wda II Przechowo (godz. 17, stadion przy ulicy Sportowej), zaś Zawisza II podejmie Drwęcę Golub Dobrzyń (godz. 17, boczne boisko obiektów Zawiszy przy ul. Gdańskiej).
