To spotkanie trzeba było wygrać i to najlepiej z przewagą, dającą szansę na bonus w rewanżu. Bo wszystko wskazuje na to, że Wanda - obok Stali Rzeszów - będzie rywalem Polonii w walce o utrzymanie się w I lidze. Pierwszego rywala poloniści pokonali minimalnie. Z drugim zupełnie sobie nie poradzili.
Przed tym meczem wiadomo było, że największym zagrożeniem dla naszej drużyny może być Patrick Hougaard. Zawodnik, który jeszcze niedawno był liderem bydgoskiej drużyny i znakomicie radził sobie przy Sportowej 2.
To potwierdziło się na torze, choć nie tylko on, ale i pozostali żużlowcy Wandy prezentowali się bardzo dobrze na bydgoskim torze. Goście wygrywali starty, mądrze rozgrywali pierwszy łuk, na dystansie nie popełniali za dużo błędów.
Na mokrej od deszczu nawierzchni odnaleźli się znacznie lepiej niż gospodarze. Deszcz przeszkodził polonistom nie tylko w przygotowaniu toru. Po 10. wyścigu odebrał im też szanse na odrabianie strat. Nad stadionem znów się rozpadało, sędzia przerwał spotkanie i zaliczył wynik.
ZOBACZ: Polonia Bydgoszcz - Wanda Kraków. Zapis relacji na żywo
Żużlowcom z Krakowa należą się słowa podziękowania. Pokazali nam miejsce w szeregu - komentował z przekąsem Marcin Jędrzejewski, kapitan Polonii. - Spadł deszcz i wszystko nam pouciekało, nie potrafiliśmy się przystosować do warunków. A
goście wykorzystali szansę i wygrali zasłużenie. Dobrze, że ten mecz został przerwany, bo było już trochę niebezpiecznie. Nie ma co rozpaczać, trzeba wyciągnąć wnioski i walczyć dalej - zakończył.
POLONIA BYDGOSZCZ - WANDA KRAKÓW 25:35
Polonia: Ajtner-Gollob - 3+2 (1,1,1), Curyło 4 (2,2,0), Adamczak 0 (0,0,-), Kudriaszow 7 (2,2,3), Jędrzejewski 8 (3,2,2,1), Sitarek 2 (2,0), Jagła 1 (1,0,0);
Wanda: Hougaard 7 (3,1,3), Vissing 4 (t,3,1), Koza 5 (1,1,3), Klindt 8+1 (3,3,2), Szczepaniak 7 (2,3,2), Pióro 0 (t,0), Szlauderbach 4+1 (0,3,1,t).
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU