TUCHOLANKA - POLONIA/OSTROMECKO 1:6 (0:2)
Bramki: Przemysław Wiśniewski (80) - Maciej Pawełczak 3 (12, 47, 70), Robert Sawicki (15), Tomasz Bruski (72), Piotr Paczkowski (76).
POLONIA/OSTROMECKO: Świetlik - Podraza, Baran, Bethke, Plewiński - Janka (65. Ciża), Pawełczak (89. Dahlke), Kubacki, Sawicki - Bruski (90. Gabruś), Paczkowski (90. M. Napierała).
Żółte kartki: Bruski, Kubacki (obaj Polonia).
Podbudowani wysoką wygraną nad Pomorzaninem (4:1- przyp. red.) poloniści wybrali się do Tucholi w mocno okrojonym składzie. Będący do dyspozycji trenera Macieja Karabasza zawodnicy zagrali jednak na miarę oczekiwań. W Tucholi piłkarze Polonii Ostromecko szybko objęli prowadzenie.
- Cały czas borykamy się z problemami kadrowymi. Zawodnicy zagrali jednak ambitnie i w pełni zasłużenie zwyciężyliśmy - uważa Maciej Karabasz. - Praktycznie przeważaliśmy od pierwszego gwizdka i nie oddaliśmy inicjatywy do zakończenia meczu.
Nie wszystko zależy od bydgoszczan
W drugiej połowie kwietnia wreszcie zatrybiła szwankująca na początku rundy ofensywa Polonii/Ostromecko. Kolejne bardzo dobre zawody w Tucholi rozegrał Maciej Pawełczak, strzelec hat-tricka przeciwko Tucholance. Gdyby doliczyć jego dwa gole z poprzedniej kolejki, to dorobek bramkowy pomocnika bydgoszczan zasługuje na uznanie.
W klubie mogą żałować, że przełamanie nastąpiło tak późno. Premierowe kolejki rundy wiosennej zachwiały pozycję Polonii. Punktów straconych w pojedynkach z niżej notowanymi rywali nikt już nie zwróci.
Perspektywa awansu oddaliła się mocno od bydgoszczan, których los nie leży tylko w ich rękach. Wiele zależy od postawy wicelidera Pomorzanina Toruń. Trudno sobie jednak wyobrazić, by torunianie nagle zaczęli gubić, i to seryjnie, punkty. - Musimy zacisnąć zęby i walczyć do końca. Na pewno nie odpuścimy - deklarują Karabasz i jego piłkarze.