Polska- Litwa online. Transmisja meczu w tv i internecie

Polska - Litwa. Nasza relacja online >> tutaj <<

Selekcjoner Adam Nawałka nie ujawnił w jakim zestawieniu wybiegnie w poniedziałek reprezentacja na boisko w Krakowie, ale wiele wskazuje na to, że Grzegorz Krychowiak zagra z Litwą od pierwszej minuty.

- Fizycznie nadaje się do gry. Cieszy mnie powrót Grzegorza do zdrowia i liczę, że wszystko będzie z nim w porządku - mówi selekcjoner.

Chyba tak jest, bo podczas sobotniej gierki na stadionie przy Reymonta „Krycha” tak mocno zaangażował się w walkę o miejsce w pierwszym składzie, że za ostrą grę dostał… czerwoną kartkę. Powrót gracza Sevilli ma fundamentalne znaczenie. Bez niego druga linia nie funkcjonuje tak, jak powinna. Po środowym meczu z Holandią, przegranym 1:2, przyznał to nawet między wierszami Nawałka. Polakom zabrakło agresji i dobrej współpracy pomiędzy zawodnikami, którzy odpowiadają za defensywę.

W Gdańsku Krychowiaka zastąpił Krzysztof Mączyński. Wiślak bardzo chciałby zagrać na stadionie, na którym się wychował, ale może to być występ tylko symboliczny. W kolejce czeka bowiem kilku innych, którzy chcieliby udowodnić swoją przydatność, jak Tomasz Jodłowiec. Piłkarz Legii wszedł przeciw Holandii w końcówce i trudno ocenić, w jakiej jest dyspozycji.

Poza Krychowiakiem do zdrowia wrócił też Łukasz Piszczek, który miał kłopoty żołądkowe oraz narzekający na uraz stopy Jakub Wawrzyniak. - Obaj trenują normalnie. Było trochę zajęć indywidualnych, ale są już w pełnej gotowości - mówił Nawałka.

Prawdopodobne, że w bramce stanie Łukasz Fabiański, bo ponoć walka o numer 1 w bramce jeszcze nie została zakończona. Decyzję co do składu Nawałka miał podjąć dopiero po niedzielnym, wieczornym treningu. - Nie chcę się wypowiadać wcześniej na ten temat. Mamy konkretny plan, ale czasem skład wcześniej obwieszczony torpedowały później kłopoty zdrowotne - tłumaczył. Nieoficjalnie wiadomo, że najlepsi będą odpoczywać, by nie narazić się na kontuzje.

Poniedziałkowy mecz, choć nie wzbudza wielkich emocji ze względu na poziom prezentowany przez rywala, po porażce z Holandią stał się ważny. - Musimy przećwiczyć warianty taktyczne i personalne. Chcemy zagrać dobry mecz i godnie pożegnać się z polską publicznością przed wylotem do Francji - podkreśla selekcjoner. - Spotkania wcale nie zaliczamy do łatwych, każdego rywala traktujemy z szacunkiem. Eliminacje do ME pokazały, że się rozwijamy. Dlatego jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach i jestem przekonany, że we Francji będziemy w optymalnej formie.

Są też w niej nasi rywale. Irlandia Płn zagrała 12. z rzędu mecz bez porażki, co dało do myślenia sztabowi naszej drużyny. Prezes PZPN Zbigniew Boniek skomentował na Twitterze: „Grają bardzo niewygodnie; zawsze 10 ludzi za linią piłki, silni, szybcy, długa i walka - będzie batalia”.

Poniedziałkowe pożegnanie z kadrą obejrzy w Krakowie komplet publiczności, około 33 tysiące osób. Eurogorączka kibicom udzieliła się już od chwili, gdy kadra zameldowała się w Hotelu Starym, tym samym, który podczas Euro przed czterema laty był bazą Anglików. Odwrotnie jak wówczas, na ulicy Szczepańskiej nie zamknięto ruchu, stąd piłkarze w sobotę musieli przebijać się do frontowych drzwi przez tłum łowców autografów. Żaden z piłkarzy nie narzekał, choć Lewandowski i Szczęsny musieli uciec się do fortelu, bo pewnie jeszcze do teraz tkwiliby pośrodku pełnej entuzjazmu gawiedzi. Nawet ligowcy z Legii, Wisły, Cracovii, Zagłębia i Lechii byli witani niczym wielkie gwiazdy.

Krzysztof Kawa