Bez względu na wyniki biało-czerwoni zagrają w turnieju finałowym, bo będą jego organizatorem, ale trener Stephane Antiga chce zwycięstw i zapowiada, że jego drużyna będzie walczyć. Tym bardziej, że Rosjanie przyjechali do Łodzi bez kilku ważnych graczy.
W piątek biało-czerwoni pokonali Argentynę 3:1, ale nie było to łatwe zwycięstwo. Trzy z czterech setów kończyły się na przewagi, a Argentyńczykom, którzy do tej pory przegrali wszystkie mecze w Lidze Światowej, niewiele zabrakło, by doprowadzić do tie-breaka.
Mecz w Atlas Arenie rozpocznie się o godz. 20.10. Trzy godziny wcześniej na boisko wyszli Argentyńczycy i Francuzi. Transmisja w Polsacie Sport i ipla.tv.
Prezes PZPS o przyznaniu Polsce finałów LŚ: To potwierdzenie naszego zaufania we władzach FIVB.
Foto Olimpik