Polski Cukier najpóźniej z wszystkich klubów PLK rozpoczął rozmowy z zawodnikami. Pierwszym potwierdzonym graczem przez klub jest Damian Kulig. Środkowy był jednym z priorytetów kontraktowych w Toruniu. Reprezentant Polski miał sporo ofert z PLK i klubów zagranicznych, ale był zdecydowany zostać w Toruniu i najszybciej ustalił warunki nowego kontraktu.
Dla Polskiego Cukru to duża sprawa, bo w ostatnich tygodniach kibice niepokoili się po kolejnych rozstaniach z zawodnikami. Kontrakt z Kuligiem to najlepszy dowód, że dyrektor Ryszard Szczechowiak szykuje w Toruniu mocną drużynę. Damian Kulig w PLK notował na koncie 10,1 pkt, 6 zbiórek i ponad 1 blok na mecz, w Lidze Mistrzów 12,2 pkt i ponad 5 zbiórek. Jego wpływ na wyniki Twardych Pierników byłby jeszcze większy, gdyby nie kontuzje stóp.
Z naszych informacji wynika, że na prezentację czekają także Aaron Cel i Bartosz Diduszko. Ten pierwszy zresztą już kilka dni temu na twitterze potwierdził fakt przedłużenia kontraktu z Polskim Cukrem. Co dalej? Zapewne w składzie pozostanie Aleksander Perka, niewykluczony jest powrót Przemysława Karnowskiego. W tej sytuacji Polski Cukier miałby zabezpieczoną rotację pod koszem i dyrektor Ryszard Szczechowiak mógłby skoncentrować się na poszukiwaniu obcokrajowców na obwodzie.
W Toruniu nie będą już grali Mikołaj Ratajczak, Jakub Schenk i Karol Gruszecki. Dwaj ostatni mieli ważne kontrakty na nowy sezon, ale nie zgodzili się na redukcję. Z powodu pandemii koronawirusa i kryzysu budżet Twardych Pierników będzie o 30 procent mniejszy. W tej sytuacji umowy zostaną rozwiązane za porozumieniem stron. Schenk ma wrócić do Kinga Szczecin, a Gruszecki już zdecydował się na ofertę Trefla Sopot. Tam dołączy do innego torunianina Dominika Olejniczaka.
Oficjalnie ten transfer został potwierdzony w środę. – Mieć takiego zawodnika w drużynie to świetna wiadomość. Karol to bardzo wszechstronny koszykarz, atleta, dysponujący także znakomitym rzutem. Potrafi grać dla drużyny, ale też wziąć ciężar odpowiedzialności na swoje barki i jako lider poprowadzić ją do zwycięstwa. Zdobył już na polskich parkietach wszystko, co było do zdobycia, jednak wciąż jest głodny nowych wyzwań. Wierzę, że dobrze odnajdzie się w Trójmieście, bo będąc w formie to bez wątpienia jeden z najlepszych koszykarzy Energa Basket Ligi – mówi na klubowym portalu Marcin Stefański, trener Trefla Sopot.
Karol Gruszecki w Toruniu grał trzy lata, w trakcie których zdobył z drużyną dwa medale, Puchar Polski (został wówczas MVP turnieju finałowego w Warszawie) i Superpuchar. W ostatnim sezonie notował na koncie 9 pkt, 3 zb. i 2 as., ale z powodu kontuzji rozegrał tylko siedem spotkań w PLK.
