Polski Cukier Toruń - Stelmet Zielona Góra 55:79 (14:22, 16:20, 18:22, 7:15)
PC: Weaver 16, 8 zb., Trotter 12 (1), 3 zb., Wiśniewski 11 (1), 4 as., Sulima 3 (1), Skiftic 2, 4 zb. oraz Śnieg 8, Sanduł 3, 4 zb., Perka 0, 4 zb., Michalski 0.
STELMET: Djurisić 18 (1), 8 zb., 4 as., Dragicevic 13, Kelati 11, 3 zb., 4 as., Koszarek 6 (2), 4 zb., 3 as., Moore 2, 6 zb. oraz Hrycaniuk 10, 4 zb., Florence 7 (1), 4 as., Zamojski 7 (1), Gruszecki 3, Zywert 2, Majchrzak 0.
Torunianie w niczym nie przypominali zespołu, który wygrał ze Stelmetem w lidze. Byli w każdej kwarcie gorsi od rywala, a w ostatniej rzucili tylko 7 pkt. To nie jest usprawiedliwienie, że grali bez Bartosza Diduszko.
- To jest wstyd, jak zagraliśmy. Chciałbym wszystkich naszych kibiców przeprosić - powiedział po meczu skrzydłowy Krzysztof Sulima.
Coś niedobrego dzieje się ostatnio z toruńskim zespołem. W fatalnym stylu przegrał ostatni mecz ligowy z Treflem Sopot, równie fatalnie zagrał dziś ze Stelmetem. Czy trener Jacek Winnicki znajdzie powód?
W piątek swój mecz zagra Anwil Włocławek. O 20.30 rywalem będzie MKS Dąbrowa Górnicza.