https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń zrewanżował się Asseco Gdynia

Joachim Przybył
Maksym Kornijenko zaliczył czwarte double-double w tym sezonie.
Maksym Kornijenko zaliczył czwarte double-double w tym sezonie. Sławomir Kowalski
Po wielkich emocjach w ostatniej minucie Polski Cukier Toruń odniósł cenne zwycięstwo w Gdyni i zrewanżował się Asseco za porażkę we własnej hali.

ASSECO GDYNIA - POLSKI CUKIER TORUŃ 69:73 (13:15, 17:13, 14:23, 27:22)
ASSECO: Żołnierewicz 15 (3), 7 zb., Matczak 12, 8 zb., Hickey 10 (2), Parzeński 7, Frasunkiewicz 2 oraz Kowalczyk 13 (2), Szczotka 10, Kaplanović 2, Jankowski 0.
POLSKI CUKIER: Kornijenko 22 (1), 15 zb., Milosević 12, 5 zb., Gibson 11, Michalak 2, Wiśniewski 7 (1), 4 as. oraz Sulima 12, Cummings 7, Bochno 0, Perka 0, Michalski 0.

Początkowo torunianie wypracowali sobie drobną przewagę, Asseco na prowadzenie wyprowadził akcją 2:1 Jakub Parzeński (13:11), ale natychmiast odpowiedzieli trafieniami Krzysztof Sulima i Markeith Cummings. To było jednak mało. Bardzo słabo grał cały obwód, Łukasz Wiśniewski do przerwy zapisał się protokole zbiórką i asystą, Danny Gibson miał 2/6 z gry, a za Michała Michalaka (1/5) trener Jacek Winnicki szybko wpuścił do gry Bartosza Bochno. Brakowało rzutów z dystansu, tak ważnych dla Polskiego Cukru (do przerwy 1/9).

Polski Cukier oparcie znalazł pod koszem. Maksym Kornijenko był dobrze pilnowany (i tak w 2. kwarcie miał już double-double na koncie), ale przebijał się za to Stevan Milosević. W 25. minucie z poprawił Ukrainiec i torunianie zaczęli odskakiwać (34:41).

W ostatniej kwarcie torunianie długo kontrolowali przebieg meczu. Przewagę powiększyli do 11 punktów, ale w 35. minucie dobrze dotąd pilnowany Anthony Hickey (4/11 z gry) dwa razy trafił z dystansu (56:61) i poderwał Asseco do walki. Na 90 sekund przed końcem Polski Cukier prowadził 8 punktami, ale potem niewiele brakowało, aby pozwolił gospodarzom doprowadzić do dogrywki, przewaga w pewnym momencie stopniała do 2 punktów. Na szczęście w ostatnich sekundach bezbłędni na linii rzutów wolnych byli Gibson i Kornijenko.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piernik

Winnicki kompletnie nie potrafi współpracować z Michalakiem a do tego jeszcze dyrektorek Szczechowiak co chwilę wrzeszczący żeby wpuścić klowna Cummingsa,

Ja pierniczę cyrk z Torunia.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska