https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Półtora miliona złotych więcej ma dostać bydgoskie Centrum Onkologii na radioterapię, Kiedy?

(mp)
- Szpital dostanie dodatkowo półtora miliona złotych - informuje Łukasz Chojnacki, naczelnik wydziału organizacyjnego kujawsko-pomorskiego NFZ.
- Szpital dostanie dodatkowo półtora miliona złotych - informuje Łukasz Chojnacki, naczelnik wydziału organizacyjnego kujawsko-pomorskiego NFZ. archiwum GP
Półtora miliona złotych więcej ma dostać bydgoskie Centrum Onkologii na radioterapię. Pieniądze te szpital otrzyma w ramach wyższego kontraktu z NFZ. Kiedy? Wciąż nie wiadomo.

To dobra wiadomość dla pacjentów, ponieważ zgodnie z pierwotnym założeniem, wsparcie dla radioterapii miało pochodzić z chemioterapii. Pieniądze można było bowiem przesunąć z jednego świadczenia na drugie.

Przeczytaj także:NFZ odrzuca większość wniosków o finansowanie indywidualnego leczenia pacjentów

Po zeszłotygodniowych uzgodnieniach Zbigniewa Pawłowicza, dyrektora Centrum Onkologii z regionalnym oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia, stanęło na tym, że kontrakt na "chemię" nie ulegnie uszczupleniu. Zwiększy się natomiast umowa na radioterapię. - Szpital dostanie dodatkowo półtora miliona złotych - informuje Łukasz Chojnacki, naczelnik wydziału organizacyjnego kujawsko-pomorskiego NFZ.

To właśnie ta kwota ma sprawić, że kolejka na radioterapię, w której stoi obecnie 299 pacjentów, zmniejszy się. W efekcie skróci się też czas oczekiwania na to świadczenie. Zgodnie z informacjami pochodzącymi ze strony internetowej Centrum Onkologii, na radioterapię trzeba czekać 102 dni, czyli o 88 za długo. Zalecenia medyczne są bowiem bezsprzeczne - promieniowanie jonizujące powinno być wykonane maksymalnie dwa tygodnie dni po zabiegu.

- Przygotowujemy właśnie aneksy do umowy - mówi dalej Łukasz Chojnacki. - W kwietniu przekażemy je szpitalowi.

Kiedy pieniądze trafią na konto lecznicy? Tego wciąż nie wiadomo. Tymczasem informacja o fatalnej sytuacji panującej na radioterapii pojawiła się już w styczniu.

Od tego czasu kolejka systematycznie rośnie. Dyrektor szpitala zdecydował, że przyjmie tylu pacjentów, na ilu pozwala mu tegoroczny kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - 45 milionów złotych. - Robię to wbrew swemu założeniu, zgodnie z którym pacjentów cierpiących na nowotwór należy przyjmować w trybie pilnym - tłumaczył dwa miesiące temu Pawłowicz. - Niestety, NFZ nakazuje tworzenie kolejek i trzymanie się limitu.

Wskutek przyjmowania chorych ponad limit, placówka zadłużyła się na ponad 90 mln zł. Na samą radioterapię przyjmowano 5 tys. pacjentów rocznie, czyli o tysiąc więcej niż pozwała na to umowa z funduszem.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska