Swego czasu radni wyrazili, w postaci uchwały, wolę budowy w mieście pomnika Wielkiego Polaka. Pozostała kwestia lokalizacji.
Radnym wskazano
trzy potencjalne miejsca, a analizę tychże placów zlecono Janowi Łukaszowi Juraszyńskiemu - architektowi i urbaniście. Ten wskazał wszystkie za i przeciw. Przypomnijmy, że rozpatrywano trójkąt zieleni na skrzyżowaniu ul. Mazurskiej, Mostowej i Sienkiewicza, park Jana Pawła II oraz plac przy kościele szkolnym, dawniej ewangelickim.
Zanim jednak rozpoczęto obrady Zdzisław Brążkiewicz, w imieniu komisji gospodarki przestrzennej, zgłosił wniosek o odłożeniu nieco w czasie budowy pomnika, a dotychczas zebrane pieniądze przeznaczyć na poprawę wyglądu ul. Jana Pawła II na Płycie Karbowskiej.
Rozgorzała dyskusja
nad sensem
lokalizacji - radni bowiem wybrali wstępnie (16 głosów) plac przy dawnym kościele ewangelickim. Czy ta lokalizacja jest idealna, czy najlepsza, czy tylko możliwa do spełnienia z braku innej? Jan Ł. Juraszyński nie wskazał bowiem radnym - wybierzcie wariant A, ten jest najlepszy. Zostawił zatem radnym możliwość emocjonalnego podejścia do sprawy.
Pytany przez "Gazetę Pomorską" dr Marek Rubnikowicz, wojewódzki konserwator zabytków, a więc ekspert najwyższej rangi, wspomniał przede wszystkim swoje spotkanie z Ojcem Świętym, bliskość myśli i słów, uważając, że jest daleki od stawiania pomników Jana Pawła II na ulicach, placach, w parkach, a już broń Boże przy kościołach. Pomnikiem może być
inne dzieło
- np. Hala Sportowa im. Jana Pawła II, z pięknym popiersiem Wielkiego Rodaka, usytuowanym w miejscu stosownym, subtelnie urządzonym. Może być nim szpital, ośrodek opiekuńczo-wychowawczy, instytut naukowy.
Radni uchwałę podjęli, wniosek Zdzisława Brążkiewicza wycofał sam autor.
Co zatem mamy przy dawnym kościele ewangelickim? Trzeba będzie zlikwidować parking (drobiazg), przenieść kiosk w inne miejsce (drobiazg), zlikwidować narożną restaurację (większy drobiazg), poprawić elewację (drobiazg). Natomiast drobnych pijaczków przyzwyczajonych do sikania pod ścianą przy kościele przyspawać do szaletu miejskiego.