Uciekli przed wojną, przemocą, niepewnością i brakiem perspektyw. Polacy z ukraińskiego Donbasu to właśnie nasz kraj wybrali na swój dom. Część przyjechała do Polski za rządów PO PSL, część już za obecnej władzy.
Od początku było wiadomo, że w tymczasowych ośrodkach będą mogli przebywać zaledwie kilka miesięcy, dlatego tak ważna była pomoc samorządów. Bydgoszcz z pierwszej tury przyjezdnych zdecydowała się przyjąć dwie rodziny, z drugiej jedną, która lada moment rozpocznie nowe życie w naszym mieście.
Polacy z Ukrainy w Bydgoszczy. Potrzebna jest pomoc
Kiedy jednak dwie pierwsze rodziny przyjeżdżały do nas przed rokiem, powoli rozkręcała się właśnie kampania przed wyborami parlamentarnymi. W konferencji uczestniczyła ówczesna minister spraw wewnętrznych.
Jakież było więc moje zdziwienie, kiedy zapytałam o odzew na apel o pomoc dla trzeciej rodziny z Donbasu. Dowiedziałam się, że go...nie ma, a brakuje dosłownie wszystkiego.
Dziś po południu z bydgoskiego ratusza przysłano komunikat informujący, że „ wszystko już na nich czeka dzięki osobom indywidualnym i firmom, które odpowiedziały na apel prezydenta miasta”.
„W kontekście dzisiejszej (wtorkowej) publikacji w „Gazecie Pomorskiej”, odrębne podziękowania za pomoc i troskę, w jak najlepszym przygotowaniu mieszkania przed przybyciem rodziny, należą się poseł Teresie Piotrowskiej. W dużej mierze dzięki Pani Poseł możliwe było całkowite wyposażenie mieszkania" - czytamy.
Miasto dziękuje też za wsparcie zarządowi Bydgoskich Fabryk Mebli oraz spółek komunalnych, KPEC, BPPT i ProNatura.
***
Nadia Sawczenko w ukraińskim parlamencie: Nie pozwolę wam zapomnieć o chłopcach, którzy oddają życie za ojczyznę, wideo: STORYFUL/x-news