Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 100 pracowników z około 80 firm w regionie zgłosiło się do stowarzyszenia antymobbingowego w Bydgoszczy

Katarzyna Piojda
Okazuje się, że w naszym województwie przybywa pracowników, którzy uważają się za nękanych przez przełożonych.
Okazuje się, że w naszym województwie przybywa pracowników, którzy uważają się za nękanych przez przełożonych. freeimages
W naszym województwie przybywa pracowników, którzy uważają się za nękanych przez przełożonych.

- Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w podbydgoskich Białych Błotach jest w tym przypadku wyjątkiem: pomocy szuka u nas już połowa pracowników tej placówki - mówi Ryszard Musielewicz, prezes stowarzyszenia antymobbingowego.

O sprawie pisaliśmy przedwczoraj. Przypomnijmy: księgowa z 28-letnim stażem, która do tej pory pracowała wzorowo, nagle została zwolniona. Jej koleżanka też.
- To za działalność związkową - uważają panie Katarzyna i Dorota. - Założyliśmy w zeszłym roku w GOPS związek zawodowy, żeby sytuacja się poprawiła. A ona się pogorszyła.

Czytaj: Czy w ośrodku pomocy społecznej w podbydgoskich Białych Błotach trwa mobbing?

Byłe już pracownice opowiadają, że załoga ośrodka jest podzielona na dwie grupy. - Pierwszą stanowią osoby, które ciągle przytakują szefowej. Druga to nasza grupa. Potrafimy powiedzieć, że jest niesprawiedliwie - dodają kobiety. Mówią m.in. o niesprawiedliwym podziale obowiązków i premii.

Beata Przyborska, kierownik GOPS w Białych Błotach, nie ma sobie nic do zarzucenia: - Nie ma mobbingu. To grupa pracownic próbuje zaszkodzić mojemu dobremu imieniu.
Sprawy w sądzie są w toku, w tym pozew zbiorowy, złożony przez 11 osób, ale wójt Białych Błot nie podejmuje radykalnych działań. - Według mnie w GOPS nie występuje mobbing - mówi Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt.

Okazuje się, że w naszym województwie przybywa pracowników, którzy uważają się za nękanych przez przełożonych. - Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat skontaktowało się z nami ponad 100 takich osób - informuje Musielewicz. - Pracują w około 80 firmach.
Ekspert mówi, że mobbing wyjątkowo trudno udowodnić. - Ale w przypadku szefowej GOPS w Białych Błotach nasze badania wykazały, że on istnieje - podkreśla Musielewicz.

Po artykule otrzymaliśmy wiele telefonów. W internecie pojawiło się sporo komentarzy. "Sytuacja pracowników GOPS wymaga natychmiastowej interwencji. Tym bardziej, że nie mogą oni liczyć na podjęcie działań przez bezpośredniego przełożonego, czyli wójt gminy. Ta chroni swojego pracownika i w publicznych spotkaniach określa pomoc społeczną kierowaną przez Przyborską jako perełkę gminy" - napisał "wyborca" na forum.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska