https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponad pięćset osób opowiedziało się za tym, by ksiądz Doniec został w Markowicach

AGNIESZKA NAWROCKA
Ksiądz Aleksander Doniec miał się już żegnać z parafianami. Ale na razie zostaje w Markowicach.
Ksiądz Aleksander Doniec miał się już żegnać z parafianami. Ale na razie zostaje w Markowicach. Fot. Jan Szczutkowski
Ksiądz Aleksander Doniec miał się już żegnać z parafianami. Ale na razie zostaje w Markowicach.

Nie ma dekretu, ksiądz zostaje...

Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że ojciec Doniec odchodzi do innej parafii na Śląsku. Parafianie mieli go pożegnać pod koniec lipca. Informacja o planach przeniesiona proboszcza oburzyła nie tylko mieszkańców Markowic. Zwolennicy proboszcza "parafianie oraz pielgrzymi i przyjaciele Sanktuarium Królowej Miłości i Pokoju w Markowicach", wystosowali petycję do arcybiskupa Henryka Muszyńskiego.

Petycję zmieszczono w internecie. Czytamy w niej: "Proboszcza znamy już wiele lat, darzymy go ogromnym szacunkiem i sympatią. Z dumą spoglądamy na piękny kompleks religijny, doceniając także niezwykły wkład duchowy naszego Proboszcza. Jego starania znajdują odzwierciedlenie w postaci pielgrzymów, którzy coraz chętniej i liczniej nawiedzają markowickie sanktuarium".

Pół tysiąca podpisów pod petycją

Ponad pięćset osób opowiedziało się za tym, by ksiądz Doniec został w Markowicach, przeciwne zdanie wyraziło dziesięć osób. Nie jest tajemnicą, że na decyzji hierarchii kościelnej o pozostawieniu ojca Dońca mogły zaważyć głosy ludzi - sygnatariuszy petycji, ale też Rady Parafialnej i Rady Sponsorów markowickiego Sanktuarium.

Bez dekretu nie ma sprawy

Sam ksiądz Doniec mówi, że zostaje w Markowicach, bo nie ma decyzji o jego przeniesieniu.
- Nie mam żadnego dekretu arcybiskupa o moim przeniesieniu. To oznacza, że sprawa mojego odejścia nie istnieje - mówi ksiądz Doniec.

Choć ksiądz jest jednocześnie Oblatem o tym czy będzie poboczem decyduje, nie prowincjał zakonu, ale metropolita gnieźnieński.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zebra
W dniu 08.08.2009 o 01:26, Ewa Tomaszewska napisał:

Witam Na wstępie napisze to iż ja ma na tyle odwagi aby podpisać się swoim nazwiskiem nie jakimś pseudonimem.Nie sadze żeby artykuł zaszkodził osobie Ojca Olka.Po drugie jeśli parafianie i pielgrzymi chcą aby właśnie On pełnił role kustosza w Parafii Markowice jest to bardzo pozytywne dla Proboszcza.I właśnie takie wypowiedzi powinny pokierować osoba, która ma podjąć decyzje.Poprzedni proboszcz Ojciec Kazimierz, był w Markowicach aż do zasłużonej emerytury wiec osobiście sadze iż Ojciec Olek skoro spełnił się w swej roli tak pozytywnie tez powinien dalej czynić to co zaczął.Pozdrawiam Ewa


Zgadzam się z Pani poglądami. Uważam, że Kościół to nie tylko hierarchowie, którzy realizują swoją politykę mając w nosie głos "prostego ludu"
PS Wielki szacunek, że ma Pani odwagę się przedstawić, bo większość osób osądza, próbuje ośmieszyć innych, wymądrza się chowając się za anonimowymi nickami... Może chociaż ci najmądrzejsi i wszystko wiedzący mieli by odwagę się zaprezentować?
~tomasz~
W dniu 07.08.2009 o 19:17, Mały napisał:

"Choć ksiądz jest jednocześnie Oblatem o tym czy będzie poboczem decyduje, nie prowincjał zakonu, ale metropolita gnieźnieński."Przecież to bzdury pisane przez panią redaktor, niech poczyta sobie ten kanon 682 § 2. Ojciec jest członkiem Zgromadzenia Zakonnego i dlatego może być odwołany przez Wyższego Przełożonego. Jak się nie wie, to się nie pisze bzdur !


Nie jestem z tej parafii, ale z tego co wiem z rozmów z zaprzyjaźnionymi duchownymi to owszem zakonnik jest odwoływany przez Przełożonego, ale proboszczów powołuje metropolita... Nie wiem co jest tu bzdurą, ale wiem doszło w tej sprawie do starcia rożnych grup, czy "frakcji" i stad zamieszanie, które najbardziej szkodzi prawdziwemu Kościołowi
~alek~
W dniu 08.08.2009 o 09:12, Mały napisał:

Ktoś chyba źle pojmuje tu KOŚCIÓŁ, oczywiste jest że ważna jest opinia parafian i pielgrzymów, ja sam jestem pełen uznania za wszystkie dzieła których dokonał i dokonuje nadal Proboszcz, ale jest jeszcze Duch Święty i jest hierarchia kościelna, przez którą ten Duch Święty działa, nie może być tak, że podważa się decyzje władz kościelnych, wszak wówczas sprzeciwiamy się woli Boże. A może właśnie Ojciec Proboszcz w zamysłach bożych ma do wykonania jeszcze poważniejszą misję. Czy ktoś pomyślał o powszechności Kościoła, nie ograniczajmy się do swojego małego poletka, parafii w której akurat się znajdujemy. Jest dobrym pasterzem, niech idzie na niwę gdzie go posyła Kościół Oblubienica. Protesty powinny raczej być formą wdzięczności za dokonane dzieła i życzeniami, aby pełnił swą misję tam gdzie go pośle KOŚCIÓŁ.


Czyżby Mały był księdzem? Zwykły człowiek takich wyrażeń nie używa.
M
Mały
W dniu 08.08.2009 o 01:26, Ewa Tomaszewska napisał:

Witam Na wstępie napisze to iż ja ma na tyle odwagi aby podpisać się swoim nazwiskiem nie jakimś pseudonimem.Nie sadze żeby artykuł zaszkodził osobie Ojca Olka.Po drugie jeśli parafianie i pielgrzymi chcą aby właśnie On pełnił role kustosza w Parafii Markowice jest to bardzo pozytywne dla Proboszcza.I właśnie takie wypowiedzi powinny pokierować osoba, która ma podjąć decyzje.Poprzedni proboszcz Ojciec Kazimierz, był w Markowicach aż do zasłużonej emerytury wiec osobiście sadze iż Ojciec Olek skoro spełnił się w swej roli tak pozytywnie tez powinien dalej czynić to co zaczął.Pozdrawiam Ewa


Ktoś chyba źle pojmuje tu KOŚCIÓŁ, oczywiste jest że ważna jest opinia parafian i pielgrzymów, ja sam jestem pełen uznania za wszystkie dzieła których dokonał i dokonuje nadal Proboszcz, ale jest jeszcze Duch Święty i jest hierarchia kościelna, przez którą ten Duch Święty działa, nie może być tak, że podważa się decyzje władz kościelnych, wszak wówczas sprzeciwiamy się woli Boże. A może właśnie Ojciec Proboszcz w zamysłach bożych ma do wykonania jeszcze poważniejszą misję. Czy ktoś pomyślał o powszechności Kościoła, nie ograniczajmy się do swojego małego poletka, parafii w której akurat się znajdujemy. Jest dobrym pasterzem, niech idzie na niwę gdzie go posyła Kościół Oblubienica. Protesty powinny raczej być formą wdzięczności za dokonane dzieła i życzeniami, aby pełnił swą misję tam gdzie go pośle KOŚCIÓŁ.
E
Ewa Tomaszewska
W dniu 07.08.2009 o 20:26, Mały napisał:

Sam artykuł nie powinien się ukazać, bo tylko szkodzi osobie Proboszcza. Prasa ma olbrzymią władzę (tą czwartą), dlatego musi być rzetelna i prawdziwa, po co pisać dopiski. które są nieprawdą, a jedynie wyssaną z palca teorią. A na marginesie, to decyzję zostawmy osobom które odpowiadają za nią, Oni będą się tłumaczyć przed Najwyższym - nie My !


Witam
Na wstępie napisze to iż ja ma na tyle odwagi aby podpisać się swoim nazwiskiem nie jakimś pseudonimem.
Nie sadze żeby artykuł zaszkodził osobie Ojca Olka.
Po drugie jeśli parafianie i pielgrzymi chcą aby właśnie On pełnił role kustosza w Parafii Markowice jest to bardzo pozytywne dla Proboszcza.
I właśnie takie wypowiedzi powinny pokierować osoba, która ma podjąć decyzje.
Poprzedni proboszcz Ojciec Kazimierz, był w Markowicach aż do zasłużonej emerytury wiec osobiście sadze iż Ojciec Olek skoro spełnił się w swej roli tak pozytywnie tez powinien dalej czynić to co zaczął.
Pozdrawiam
Ewa
M
Mały
W dniu 07.08.2009 o 19:46, Ewa Tomaszewska napisał:

Mam prośbę, nie kierujmy się kodeksami a spojrzyjmy czasem w nasze serca.Tu nie chodzi tylko o osobę Ojca Olka, ale o wielu ludzi dla których właśnie On jest kimś kto pokazał im lepsza drogę.Wiec proszę zastanowić się nad poglądami czasem lepiej milczeć niż krzyczeć.Pozdrawiam


Sam artykuł nie powinien się ukazać, bo tylko szkodzi osobie Proboszcza. Prasa ma olbrzymią władzę (tą czwartą), dlatego musi być rzetelna i prawdziwa, po co pisać dopiski. które są nieprawdą, a jedynie wyssaną z palca teorią. A na marginesie, to decyzję zostawmy osobom które odpowiadają za nią, Oni będą się tłumaczyć przed Najwyższym - nie My !
E
Ewa Tomaszewska
Mam prośbę, nie kierujmy się kodeksami a spojrzyjmy czasem w nasze serca.
Tu nie chodzi tylko o osobę Ojca Olka, ale o wielu ludzi dla których właśnie On jest kimś kto pokazał im lepsza drogę.
Wiec proszę zastanowić się nad poglądami czasem lepiej milczeć niż krzyczeć.
Pozdrawiam
M
Mały
"Choć ksiądz jest jednocześnie Oblatem o tym czy będzie poboczem decyduje, nie prowincjał zakonu, ale metropolita gnieźnieński."
Przecież to bzdury pisane przez panią redaktor, niech poczyta sobie ten kanon 682 § 2. Ojciec jest członkiem Zgromadzenia Zakonnego i dlatego może być odwołany przez Wyższego Przełożonego.
Jak się nie wie, to się nie pisze bzdur !
~jasiu
Zachęcam do zajrzenia w Kodeks Prawa Kanonicznego...

Kan 538 § 2. Proboszcza, który jest członkiem instytutu zakonnego albo jest inkardynowany do stowarzyszenia życia apostolskiego, usuwa się z zachowaniem przepisu kan. 682, § 2.
682 § 2. Zakonnik może być usunięty z powierzonego mu stanowiska, tak według uznania kompetentnej władzy, po powiadomieniu przełożonego zakonnego, jak i przez przełożonego, po powiadomieniu nadającego, bez wymagania zgody drugiego.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska