Tej środowej w Gorzowie z AZS można było się spodziewać, lecz ta z ROW u siebie była niespodziewana. Kolejny rywal pokaże się w sobotę o 16.30 w hali na Glinkach. Łódzki Widzew, bo o nim mowa, mimo, że w całkowicie krajowym składzie, będzie na pewno groźny. W 1. kolejce pewnie ograł w Poznaniu słaby MUKS 76:55, zaś w środę u siebie przegrał, choć po walce, z Liderem Pruszków 62:75.
W zespole tym nie brakuje "starych znajomych". Najskuteczniejsza obecnie jest Misiek (śr. 19 pkt.), są doświadczone wysokie Jankowska i Tondel, są też Kopczyk, Pawlak, Małaszewska i Głocka. Ta ekipa prowadzona jest przez Piotra Neydera.
Przeczytaj też:Artego Bydgoszcz przegrało w Gorzowie
Nasz zespół jest mocno porozbijany po walce w Gorzowie. - To była prawdziwa bijatyka - mówi trener Adam Ziemiński. - Agnieszka Szott ma trzy szwy na brodzie, kilka dziewczyn też odczuwa skutki twardych zasłon i fauli, ale nie chcę mówić, kto zagra, a kto nie, aby się za wcześnie nie odkryć przed rywalkami. Zapewniam jednak, że duch w drużynie nie gaśnie, dziewczyny po dwóch pechowych porażkach, szczególnie tej pierwszej, z ROW przed własną publiczności, wreszcie chcą zaznać smaku zwycięstwa - dodaje szkoleniowiec.
Umowa z TVP
Sobotni mecz (16.30) z Widzewem pokaże bydgoski oddział TVP. W czwartek w hotelu City oficjalnie została podpisana umowa w tej sprawie. Trzynaście spotkań ligowych Artego będzie gościć w popularnej "trójce".
- Mam nadzieję, że transmisja i mecz Delecty niemal o tej samej porze nie zabiorą nam kibiców. Doping bardzo się nam przyda - zachęca trener.
Tym bardziej warto się wybrać, że wstęp jest darmowy.
Czytaj e-wydanie »